Czy gargulec Bruce z serialu animowanego „Spider-Man: The Animated Series” to aluzja do Batmana?
Nie
W serialu animowanym „Spider-Man: The Animated Series”, Spider-Man czasami „rozmawia” o swoich problemach z gargulcem, którego nazywa Bruce. Przez lata krążyła plotka, że zdecydowano się na imię Bruce by nawiązać do postaci Batmana.
Całą sprawę wyjaśnił odpowiedzialny za serial John Semper:
„Jedna plotka, z którą od czasu do czasu się spotyka to, że „Bruce” nieożywiony kamienny gargulec, z którym Spider-Man od czasu do czasu „rozmawiał” na szczycie budynku, został nazwany na cześć „Bruce’a Wayne’a” (aka Batmanie). Nie prawda. Nazwałem gargulca Bruce’a na cześć mojego zmarłego, dobrego przyjaciela Bruce’a Heplera, który był utalentowanym montażystą nominowanym do nagrody Emmy.”
Źródło: Comics Should Be Good!
Q, popraw „Bruce’ie Wayne’ie” na poprawną formę: „BRUSIE WAYNIE”, podobnie później: „Brusie Heplerze”.
Tylko się nie zesraj polonisto-ortografie od siedmiu boleści.
Nie życzę sobie, abyś pisał do mnie w taki sposób. Co za chamski tekst…
Przyznaję, że forma zwrócenia uwagi z mojej strony nie jest może udana, bo zrobiłem to publicznie, niemniej jednak pisałem tak już czasami do adminów/moderatorów i jakoś nikt nie zgłaszał pretensji. A że na 99% nie mam namiarów do Q, to akurat do Niego decyduję się pisać w ten sposób, zamiast przez wiadomości prywatne na forum.
Jeśli z kolei Ty chcesz mi zwrócić uwagę, to następnym razem powstrzymaj się od wycieczek osobistych. Zwłaszcza że „polonista-ortograf od siedmiu boleści” już nie raz poprawiał to i owo na BC, co by strona wyglądała zacniej. Jeśli zaś uważasz, że się pomyliłem w tej korekcie, napisz, co jest błędne. Mimo wszystko pozdrawiam!
No właśnie. Poruszyliście ciekawą kwestię. Jak sra nietoperz (i sika) skoro wisi głową do dołu? Leje po futrze czy ma jakąś technikę?
Hej, Plastic. Faktycznie, sam byłem ciekaw, jako że dzięki Batmanowi kiedyś troszkę interesowałem się nietoperzami. Choć samemu nie dowiedziałem się (lub się dowiedziałem i zapomniałem), to udało mi się szybko znaleźć odpowiedź. Zapraszam do lektury wpisu z czyjegoś bloga, o wizycie we wrocławskim ZOO: http://biegala.blogspot.com/2010/04/wrocaw-i-jego-zoo.html?m=1 – autor miał to szczęście, że mógł zaobserwować proces osobiście. 😀
Semper powiedział swoje, a my i tak wiemy swoje 😉
Dzięki Nietoperz, faktycznie, niby proste, a w życiu bym na to nie wpadł. Miałem podejrzenie że może robi to w locie – tak jak ptaki, okazało się, że jednak się myliłem. 🙂