- The Penguin - Odcinek 8 - wrażenia (podcast)
- The Penguin - Odcinek 7 - wrażenia (podcast)
- Z Groty Nietoperza #39 (podcast)
- The Penguin - Odcinek 6 - wrażenia (podcast)
- The Penguin - Odcinek 5 - wrażenia (podcast)
- The Penguin - Odcinek 4 - wrażenia (podcast)
- Urodziny Robina
- The Penguin - Odcinek 3 - wrażenia (podcast)
- Joker: Folie a Deux (recenzja)
- The Penguin - Odcinek 2 - wrażenia (podcast)
- Z Groty Nietoperza #38 (podcast)
Wygląda zajebiiiście 😀
Wygląda duuuużo lepiej niż BvS, Aquaman to rzeczywiście badass
WTF? TRA-GE-DIA! Zbieranie ekipy i humor wyglądają na strasznie nachalną próbę kopiowania Avengers, i to nie fajną; format obrazu zmieniony z 2,40 :1 na 1,78 :1 to albo pomyłka, albo Zack miał jakiś wypadek i doznał poważnych uszkodzeń pod czaszką; efekty specjalne, z Cyborgiem na czele, to chyba jakieś wstępne CGI, prawda? No i przede wszystkim, jak to słabo wygląda, co za kicz!!
Snyder idzie w ślady Nolana. Po świetnym kostiumie w drugim filmie daje Batmanowi o wieeeeeeele gorszy kostium. Wróć, między kostiumami z BB i TDK nie było takiej przepaści.
Ogólnie, nie nastawiam się na nic co mogłoby być chociażby tak złe jak BvS, bo to co dzisiaj zobaczyłem… wygląda jeszcze gorzej.
JEST I ON
Czekaliśmy na Twoją opinie z niecierpliwoscią!
NOT
Wiecznie źle, wiecznie nie dobrze.
Jak zawsze największy hejter i krytyk stresujący się musiał odezwać. Zawsze wiecznie mu coś nie pasuje. Polecam maść na ból dupy.
Parę przemyśleń na temat zwiastunu.
Nie ma jeszcze co popadać w hura optymizm, ale nie jest tragicznie: Affleck wprawdzie wypada bardziej jak Tony Stark, jednak wolę już takie podejście niż rasistowskiego mordercę z BvS. W przypadku Batmana widać chyba największą poprawę i to cieszy… ale nadal nie wiem czy będę w stanie wybaczyć tej wersji to jakim nielogicznym psychopatą był w pierwszym filmie.
Domyślam się też, że Superman będzie używany w niewielkiej ilości i wpadnie uratować wszystkich w finale. Póki co nie mam opinii na temat Aquamana. Wygląda na twardziela (jedynie dlatego, że gra go Momoa), ale nie widziałem jeszcze nic specjalnego. O Wonder Woman też nic nie powiem.
Jeśli chodzi o spore minusy to jest ich kilka:
– Ezra Miller wypadł przeciętnie. I jest to problem tego szybkiego budowania uniwersum, a nie aktora. Scena w której mówi, że „potrzebuje przyjaciół” wypadła strasznie nienaturalnie… z kilku powodów. Po pierwsze, wypadłaby dobrze, gdyby to był drugi czy trzeci film z Flashem i byśmy widzieli, że jest on aspołeczny. A tak nic o nim nie wiem i humor nie wypalił. Po drugie, oni chcą bazować na tym, ze znamy te postacie z komiksów. Z tym wiążą się dwa inne problemy: a) większość osób nie czyta komiksów i b) nawet jeśli czytamy, to miałoby to tylko sens, gdyby te postacie były dokładnie takie jak w komiksie. A nie, że Superman ma wieczną depresję, Batman jest morderczym psychopatą, Jimmy Olsen jest agentem CIA, a Flash jest nagle aspołeczny. I znowu ja nic o tej wersji Flasha nie wiem i humor nadal nie wypalił. Zamiast się zaśmiać, ja jestem zdziwiony.
– Cyborg po prostu wygląda żenująco.
– sam film też wizualnie wygląda niewiele lepiej niż BvS. Wydaje się być bez życia, zwłaszcza w porównaniu z zwiastunem Wonder Woman. Zwłaszcza ta scena z Batmanem wyglądała tanio, jak z jakiegoś fan-filmu (wygląd kostiumu tutaj też nie pomaga). Ogólnie zwiastun wydaje się strasznie hermetyczny, zamknięty w pustych pomieszczeniach. Zdaje się, że czwórka bohaterów to jedyne postacie w tym filmie. Wizualnie wygląda to po prostu pusto i sterylnie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to dlatego, że pewnie jeszcze nie nakręcili wielkich sekwencji akcji, ale oceniam to co do tej pory widzieliśmy, a nie co może zobaczymy. A to co widzieliśmy zdaje się być puste i mało ekscytujące. Ba, nawet nie dostaliśmy małej wskazówki co do jakiegokolwiek konfliktu w tym filmie. Więc jeśli mam być absolutnie szczery, to na mnie większe wrażenie zrobił pierwszy Comic-Con zwiastun do BvS.
No i mój ostatni punkt: diametralna zmiana tonu. Nie ma się co oszukiwać, w panice zmienili ton tego zwiastunu w porównaniu do BvS o 180 stopni. I sam nie wiem czy to taki dobry pomysł. Jestem tutaj rozdarty. Po pierwsze, nie uważam, że tonacja była problemem BvS. Jego problemem był brak rozrywki, a tą można osiągnąć nie tylko poprzez dodanie humoru. To jest specjalność Marvela. A DC mogło zrobić to w inny sposób – tworząc ciekawe, RÓŻNORODNE postacie i ich motywacje, oryginalne sekwencje akcji, intrygujące dialogi. To by wystarczyło i wcale nie trzeba było zmieniać tonu. A tak zdaje się, że zdecydowali się poddać i jednak w końcu skopiować Marvela i ich komediowy ton. Czy jest to złe? I tak i nie. Tak, bo teraz BYĆ MOŻE nie będzie już różnicy między jednym uniwersum, a drugim. Nie, bo BYĆ MOŻE tym razem nie dostaniemy posępnego i nudnego bałaganu jakim był BvS. Nadal jednak istnieje szansa na zabawny bałagan, zwłaszcza z Snyderem za sterem.
No tak tylko zobacz że to jest dopiero teaser. Co do Flasha to chyba solo ma być w 2017 o ile dobrze pamiętam , tam będzie można dopiero poznać tą postać z tej historii.
Przecież powiedziałem, ze oceniam to co zobaczyliśmy, a nie co dopiero zobaczymy. Nie oceniam filmu, tylko zwiastun. Takie wymówki są niepotrzebne.
A co to ma do rzeczy, że film wyjdzie później? Żeby humor działał w filmie, nie powinno się czekać dwa lata, żeby go zrozumieć 😛
No może jo.
Wygląda przekozacko. Wreszcie pokazano, że DC nie znaczy tylko mroku, to uniwersum potrzebuje lekkości i polotu jak ryba wody. SS będzie, mam nadzieję, pierwszym ku temu krokiem, a JL odzyska w pełni dobre imię.
No i thanks god, że pozbyto się szkodnika Goyera. Od razu lepsze dialogi.
No, no coś mi się zdaje że Snyder w końcu zaczyna strzelać z armaty. Po tym co zobaczyłem widzę światełko w tunelu i powoli zapominam jakim rozczarowaniem dla mnie był ”Batman v Superman”.
Wiadomo, ze Snyder zmienił ton historii w porownaniu do BvS, ale czy sam o tym.nie mówił jeszcze przyd wyjściem BvS? Zresztą i tak sądzę, ze film będzie mial trochę homoru i więcej od niej powagi. Aha to jak jest trochę humoru, to od razu kopiowanie Marvela? Co do CGI to jest masa czasu, ale jak będzie conajmniej na,poziomie BvS to bedzie git, tam tylko Doomsday mi odstawał. Na koniec dodam, ze liczę na duzo lepsze kino od BvS! Ale z takim Aquamanem musi się udać.
PS: Ezra mi co raz bardziej pasuje.
Podpisuję się pod tym co napisałeś.
Tak jak mówili jeszcze przed premierą BvS, że JL będzie miał lżejszy ton niż BvS i tak będzie. Cgi na pewno poprawią, jeszcze mają czas. A, że w zwiastunie jest humor, to nie znaczy, że to będzie film a’la Marvel, to nadal będzie film Snydera. Nikt tam nie będzie rzucał one linerami na prawo i lewo, więc chill.
Ładnie sami wypunktowali, jeden z żartów o Aquamanie(na końcu zwiastuna). Brawo.
sorry, ale muszę to napisać… zapowiada się większy gniot niż BvS… żaden trolling, naprawdę tak uważam…
Po czym to stwierdzasz? Jakieś konkretne argumenty???? Dopiero ledwo teaser wyszedł i już że większy gniot?????
Spoko. Twoje zdanie 😉
Nie chciało mi się oglądać trailer’a po raz drugi, więc raczej nie jest dobrze…
1. Muzyka – największy plus. W SS spodobało się Bohemian Rhapsody, tu mamy kawał rasowego hard rocka. Dużo lepszego niż bezpłciowe pompatyczne balony w BvS.
2. Wayne u Flasha – bardzo jak Stark u Spider-Mana w CW.
Czekam na ten film! ten Teaser świetny oglądałem go już po kilka razy 🙂
Żeby tylko nie przesadzili z humorem i nie zatracili dobrego klimatu mrocznego klimatu z bvs. Poza tym zapowiada się naprawdę dobrze. Jestem pod wrażeniem wyglądu cyborga, jest rewelacyjny.
BvS ssie a klimat tam był mroczny tylko dla niedorozwiniętych.
Nawet ładnie a nie takie kolorowe coś jak Avengers zwłaszcza AoU
Aquaman się stawia Bruceowi
Spotkanie Bruce i Flash wygląda lepiej niż spotkanie Tony Stark i Peter Parkera w Civil War
No i ma dobre podstawy bo Bruce i WW wiedzą jak wygląda Barry / Flash (BvS)
a nie to co w Civil War gdzie Tony wie że Peter to zamaskowany Spider-man bo tak ale w końcu wepchnęli go na siłę.
P.S. Szkoda że nie dali Teda / B. Beetle tylko Cyborga.
Na siłę to było całe BvS spotkanie Bruce i Flash wygląda gorzej niż gówno. BvS SSIE przestań się oszukiwać.
Tak naprawdę to szkoda że nie dali Plastic Mana.
No szkoda, że to nie sa postacie które znamy z komiksu, tylko jakiś Snyderverse, wrażenie niesmaczne…
Nie wiem czym tu się jarać, pozdrawiam gimbaze. Juby, LelekPL jak zawsze dobrze wiedzieć, że ktoś też ma podobne zdanie do mnie, popieram 🙂
O, garstka odwiecznych hejterów zakłada kółko wzajemnej masturbacji dla poczucia kolektywu. Jak słodko xDD
Postacie znane z którego komiksu? Od ponad 20 lat czytam komiksy (nie tylko te od DC) i przekonałem się, że ilu twórców (scenarzystów, artystów) tyle interpretacji. Natomiast 'Snyderverse’ jak to określiłeś przedstawia swoje postacie w sposób dopuszczalny w świecie komiksowym, to jest, poprawny i zgodny z powszechnie przyjętym wizerunkiem tych postaci.
I widzę, że bolidupka, że komuś się może podobać xD Typowy przykład psa ogrodnika.
„Pozdrawiam gimbaze” xD
żeby nie było, tak, mam ból dupy o to, jaki chłam dostajemy od DC, ale widać ktoś woli jarać się efekciarstwem zamiast dostrzec dobre kino, no patrz skądś się wzięło te 28% na RT…
Jeżeli nazywasz hejterem kogoś kto ma własne zdanie, ok, jestem hejterem.
w żadnym komiksie Batman nigdy nie walił debilnymi odzywkami (a nie czekaj Adam West era, Batman i Robin). Nigdy też w kanonie nie spotkałem się z PunisheroBatmanem, ale może się mylę, popraw mnie 😛
O nie, kolego, najpierw szufladkujesz ludzi rzucając kupą w nadziei, że może jakąś trafisz (teksty o gimbazie, „chłamie” i „efekciarstwie”) a potem jak zostajesz złapany za rękę, krzyczysz, że to nie twoja ręka xD („nazywasz mnie hejterem, bo mam własne zdanie?!”)
Po pierwsze, zdefiniuj „chłam”, wykazując na konkretnych przykładach, że dany element jest „chłamem” w stosunku do innych, podobnych, inaczej twoja wypowiedź jest merytorycznie bezwartościowa.
Jak na razie nie wychodzisz z niczym co pozwoliłoby cię odróżnić od przeciętnego hejtera Snydera, który tylko rzuca pustymi hasełkami, lamentuje i narzeka na wszystko co cechuje jego filmy.
Melancholijny ton? Źle. Humor? Jeszcze gorzej. Brak efektow? Nuda. Efekty specjalne – w tej chwili bezkonkonkurencyjne i lata świetlne przed Marvelem? Efekciarstwo i tanie cgi. xD gnije
Czego Snyder by nie zrobił i tak już jest skreślony przez bandę casuali, niemających na tyle moralnej odwagi by uderzyć się w pierś i po męsku przyznać do tego, że dali się nabrać na 'kolejny komiksowy film stulecia’ i nie zapoznali się przed seansem, ani z twórczością i stylem reżysera, ani też z materiałem źródłowym. Na szczęście jak to mówią „psy szczekają, a karawana idzie dalej” xDD
Po drugie, co to jest „dobre kino” w kontekscie filmu inspirowanego komiksem? Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie.
Również, podawanie Rotten Tomatoes jako źródła w czymkolwiek xD
Jakoś ciężko mi poważnie traktować serwis, który ocenia „Ludzką Stonogę” na 49% xDD Według Rotten Tomatoes „The Room” jest lepszym filmem od Batman vs Superman. Skrajnie niskie oceny dla „Świtu Sprawiedliwości” to kolejny przykład tego o czym napisalem. Pomyślcie, ten film został tak nisko oceniony, bo naprawdę jest aż tak kurewsko słaby (ogólnie, jako film) czy może dlatego, że dla wielu causali okazał się bycc (z rozrywkowego capeshitu „hitu stulecia”) totalnym rozczarowaniem?
Co do Batmana, komiks =/= wtórność/przymus braku kreatywności o czym też już wspomniałem (myślcie! Nie będę żył wiecznie!) ale jeśli chcesz przykładów (abstrahując od pojedynczych przypadków, gdy Batman sobie kogoś „przypadkiem” zamordował od czasu do czasu) proszę bardzo: Batman z Flashpoint, mówi to Panu coś?
ehhh, dobrze, troszkę muszę powtórkę zrobić z moich wcześniejszych komentów.
definiuję chłam:
-film tragicznie edytowany, mnóstwo dziur w fabule (mówię tu o wersji kinowej, oczywiście pewnie zaraz dostanę w łeb argumentem, że jest wersja Ultimate. NIE! wersja kinowa to jest główna odskocznia, to co, jakby za 5 lat zaserwowano nam zupełnie inny film, i nazwać to BVS wersja Spielberga, to nagle mamy poprawić sobie opinię o tym co w 2016 puszczono do kin? WTF? a i tak wersja Ultimate nie wyjaśnia wszystkich tych dziur)
-całkowicie zaprzecza komiksowym pierwowzorom, Lex wkurwiający i przypomina Jokera bardziej niż Luthora, a potem dla niepoznaki „Alexander Luthor jr.” Supermana nie uświadczysz, cały czas biega smutny i tak to mu źle tutaj na ziemi. Pamiętasz Christophera Reeve’a ? To jest definicja tego jaki jest Superman. ikona nadziei. Czy Wonder Woman ma jakąkolwiek osobowość w tym filmie?
Flashpoint, owszem mówi: inna rzeczywistość THOMAS a nie Bruce Wayne. Alternatywna rzeczywistość stworzona na trochę, czyli kanon no cóż, owszem ale nie na stałe. I owszem są przypdki, gdzie Batman kogoś tam zabił, ale ja w ciągu 2,5h filmu straciłem rachubę jak 16 typek zaliczył zgona.
A wg mnie jeśli coś działa w komiksie od 75 lat to na kiego wała to zmieniać. I moje argumenty były takie same w 2013 jak był Mandaryn. Trevor mnie wkurwił do granic.
-połączmy 5 filmów w jeden, po co czekać, dogońmy Marvela.
-save Martha! – We’re best friends now…
Mam wymieniać dalej?
definuję efekciarstwo:
-ojej scena w której zginął Superman taka głęboka wow. Tylko po co? po co zabijać go w drugim filmie kiedy w pełni nie poznaliśmy tej postaci, po seansie każdy casual zrobi „meh”.
Scena Walki Wonder Woman z Doomsdayem, nie cierpię wszechobecnego cgi wszedzie.
O! ale fajnie to wygląda totalnie jak z komiksu, co z tego, że nie bierze nic innego jak tylko fajne triki wizualne a nic z doskonałej fabuły.
Patrz patrz, Aquaman i Cyborg i Flash nic o nich nie powiemy walniemy to w środek filmu, bo tak.
Nie krzyczę, że nie moja ręka, przyznaję nie lubie Snydera i uważam, że jego udział w tym projekcie to wielki błąd. Za to wy patrzycie bezkrytycznie na cokolwiek co on wysra z siebie i czekacie na więcej.
Nie mam nic do humoru, tylko nie w tym wykonaniu, do AoU też sie przywalam za „one linery”. Po prostu dialog Batmana który wali takie teksty totalnie do mnie nie przemawia: bo a)nie jest zgodny z komiksem b)tym bardziej nie jest zgodny z tym co zobaczyliśmy w BvS. A niech Flash, GL, WW i Aquaman sobie walą na lewo i prawo.
Żarty w stylu „Myślałem, że jest z tobą” oraz „poznałam po pelerynie” ach jakie śmieszne, ten sam poziom mamy w trailerze.
Dobre kino komiksowe… hmm Watchmen? o popatrz nawet Snydera! Batman Begins (to Snyder darł japę, ze dostaniemy komiksowego Batka, nie Nolan) o! Captain America Winter Soldier. W zgodzie z postacią, bez debilnych żartów, fajny ton, dobra akcja.
I możemy się obrażać tak jeszcze 3 dni, dodam tylko, że najpierw jest tak, że zawsze się jedzie tutaj po tych co czegokolwiek z Batmanem nie lubią. Juby wyraża swoje zdanie, to jazda, nie można nawet powiedzieć „zgadzam się z nim” bo Grizzo już wylatuje z „kółkiem wzajemnej masturbacji” (baaaardzo dojrzałe, nie powiem), dlatego padł tekst o gimbazie.
Grizzo mój drogi, miej sobie swoje zdanie każdy może mieć, chcesz moich argumentów proszę masz i tak zaraz (jak dasz radę to przeczytać, bo powątpiewam) powiesz, że chujowe i zero merytoryczne. Nie ma sensu w tej dyskusji, chcesz proszę, zróbmy sobie zlot użytkowników Batcave i możemy pogadać 2-3 tygodnie o tym jak się nie zgadzamy na ten temat.
Widzisz? Od razu lepiej.
Mimo to, nie do końca się zrozumieliśmy, sympatyczny kolego. O jakich „komiksowych pierwowzorach” mówisz? Próbowałem ci wcześniej uzmysłowić, że w kontekście branży komiksowej coś takiego zwyczajnie nie istnieje. Na przestrzeni epok, mamy tak wiele różnych przemian i interpretacji tych samych postaci, czasami tylko kosmetycznych, czasami skrajnych, że nieraz jedynym elementem spajającym jest tylko i wyłącznie imię i symbol. Przecież sam racebending to jest coś czym przemysł filmowy się para od wielu, wielu lat. I jakoś nie przeszkadza to w czerpaniu przyjemności z filmu, prawda? A może tak bardzo uwielbiamy „komiksowe pierwowzory” że nawet nie zdajemy sobie sprawy ze zmiany rasy bohatera? xD
„Mam wymieniać dalej?”
Jak masz tak wymieniać to nie. xDD Ale upraszczanie najlepsze co?
Mam gdzieś to, co zrobi casual po seansie. (Nawet jak się zabije z tego powodu nie będę po nim płakał, a wręcz przeciwnie xDD)
Jak mogę mieć pretensje o to, że mnie się bardziej szanuje od każuala? Nie wiem jak ty, kolego, ale ja nie lubię być prostytuką xDD To jest film KOMIKSOWY. Batman vs Superman, jest bardziej złożony pod względem treści (konwencji)
komiksowych niż większość filmów tego gatunku, by nie powiedzieć – wszystkie. Na ten moment tylko Civil War (Avengers AoU) i X-Men Dawn of Future Past przychodzi mi do głowy, jedyne filmy tak mocno rozwinięte, pod względem motywów rodem wyjętych z kart komiksu.
CGI? Mówisz o tych efektach specjalnych, które nie mają sobie równych i przebijają na ten moment każdą tego typu produkcję? xD Man of Steel w finałowej scenie walki, pokazał cały możliwy potencjał Supermana, czego do tej pory nie zrobiła żadna produkcja (także animowana!)
Przelewacie swoje rzygowiny na Snydera, za jego wizualny „wyblakły” styl, a czy któryś z was robaczki, pomyślał, jak wyglądałby kolorowy komiks na dużym ekranie? (Albo jak wygląda Hulk w MCU xDDD)
Podpowiem:
http://nerdist.com/wp-content/uploads/2015/03/Justice-League-movie-970×545.jpg
Zanim każuale z bólem dolnej części pleców, że film nie został skierowany do randkowiczów i całych rodzin, urządziły sobie swoje „polowanie na czarownice”, Snyder był uznawany za pioniera dzisiejszych filmów akcji. Przyczynił się do rozwoju technik takich jak Timeline Ramping. Technika ta pozwala na czytelne dla oka widza wizualizacje walk, czego – szczególnie dzisiaj -brakuje filmom akcji, w których przy scenach walki mamy w olbrzymiej mierze do czynienia z szybkimi, chaotycznymi ujęciami, jakby operator kamery miał parkinsona, a na dodatek nagrywał całość podczas trzęsienia ziemi. xDD Ma to na celu ukryć braki w choreografii, niedostatkach CGI i nadać dynamiki, której im brakuje. Styl wizualny Snydera był zwykle opisywany jako „dystynktywny”, ponieważ w jego filmach, zabiegi by nie odczuwać taniego kiczu i słabo kontrastującej z otoczeniem kiepskiej kostiumografii, były wszechobecne.
Co do zabijającego Batmana, już sobie wyjaśniliśmy, że komiksy pozwalają na kreatywność, (choć nieczęsto się z tego przywileju korzysta, to fakt) mniej, bądź bardziej udaną i nie wszystko jest robione na jedną modłę, jak się po okładkach niektórym wydaje. Mieliśmy już wielokrotne ewolucje bohatera, przemiany, (Pamięta ktoś jaki był debiutujący Deadpool?) i czasami względem tego jak się przyjęła dana zmiana, była dalej kreowana bądź przywracana do poprzedniego stanu rzeczy. To oznacza, że można pójść krok naprzód i stworzyć NOWY wizerunek danego herosa, w zależności od kontekstu w jakim go opisujemy. Np. 20 lat później, w okresie późnej jego działalności, gdy już się czuje wypalony i postanawia nieco zmienić swoje metody. Batman w wykonaniu Snydera to nic innego jak rozwinięcie jego postaci i treści zamieszczonych w klasycznym komiksie, tak samo wiele razy robił przecież Miller czy Loeb. Filmy są niezależne od komiksów, są bardziej plastyczne i pozwalają na eksperymentowanie z daną postacią. To ma być komiks, ale względem konwencji, nie musi być kadr po kadrze jego kserokopią. Dla kogoś kto czyta komiksy, taka ekranizacja jest zbędna. Do tego dochodzą jeszcze animacje, wielu tych samych komiksów. Ileż można?
Reszty nie ma co komentować, bo to niemerytoryczny bełkot, odnoszący się wyłącznie do subiektywnych opinii i przemyśleń, (kierowany ślepą nienawiścią do jednego z najlepszych reżyserów w swoim fachu) a nie faktów. Nie zachowuj się protekcjonalnie, jakbyś był wyjątkowym płatkiem śniegu, który jako jedyny spośród grona wybranych dostrzega wady tego filmu, bo jak widzisz, nie tylko ty to potrafisz.