Obsada „Justice League” cały czas się powiększa, ostatnio dołączył do niej Julian Lewis Jones („Invictus”). Nie wiadomo w jaką rolę wcieli się 48-letni Walijczyk.

„Jeszcze nie wolno mi powiedzieć jaką rolę gram, ale powiedzmy, że występuje prawdopodobnie w najdroższym filmie w historii. Zdjęcia trwają w studiach Warner Bros. w Leavesden, a ekipa pracować będzie także w innych rejonach Wielkiej Brytanii i na Islandii. Reżyseruje Zack Snyder, występują Ben Affleck, Jeremy Irons i wielu czołowych aktorów. Jestem szczęśliwy, że w tym uczestniczę, nie mogę doczekać się premiery filmu, która zaplanowana jest na przyszły rok.”

Źródło: Wales Online

W rozmowie z Entertainment Weekly J.K. Simmons opowiedział o roli komisarza Jima Gordona, którego zagra w „Justice League”. Aktor miał już okazję pracować na planie i była to świetna zabawa. Wkrótce powróci na plan i liczy, że zagra Gordona w jeszcze wielu filmach.

J.K. Simmons opowiedział również, że postrzega komisarza Jima Gordona jako twardziela.

„Osoby z mojego pokolenia, pamiętają komisarza Gordona jako wesołego nieudacznika o wyglądzie świętego Mikołaja i myślę, że z biegiem lat w komiksach zdecydowanie bardziej pokazano jego twardsze oblicze. Jedną z rzeczy, która mnie interesuje, to ta twardsza strona. Żyje w uniwersum, w którym dość trudno być twardzielem w porównaniu do kogoś takiego jak Batman, ale w uniwersum bez super-bohaterów podoba mi się koncepcja przedstawiająca komisarza Gordona jako faceta, który potrafi o siebie zadbać, faceta, który jest partnerem dla Batmana, nie jest to ktoś, kto włącza bat-sygnał i krzyczy, 'Pomocy! Pomocy! Batmanie!'”

Źródło: EW