"Batman v Superman: Dawn of Justice"W oświadczeniu prasowym Warner Bros. oficjalnie potwierdziło daty premiery „Wonder Woman” i ” Justice League, Part One”. Nie ma tu żadnych niespodzianek i wszystko zgadza się z wcześniejszymi przypuszczeniami. „Wonder Woman” wejdzie na ekrany kin 23 czerwca 2017 roku, a „Justice League, Part One” 17 listopada 2017 roku.

Źródło:
SHH

PRZECZYTAJ TAKŻE:

19 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
View all comments

Elegancko. W tym roku będę żył BvS i SS. Oglądał po 10 razy ;D A za rok elegancko kolejne filmy. Tak to można 😀

W końcu można by rzec 😛

Super! Mam tylko nadzieję że DC i WB będą robić na prawdę dobre filmy a nie jakieś gówna jak Marvel/Disney typu ”Ant-Man” czy ”Strażnicy Galaktyki”.

Strażnicy są świetni.

Dla mnie takie filmy to tandeta, dno, nic szczególnego. Można to traktować jedynie jako dobre (albo i niekoniecznie…) kino rozrywkowe. Filmowe adaptacje DC mają coś czego marvelowi niestety brakuje SENS.

Amen

Absolutnie się zgadzam z tym, że filmy DC to coś więcej. Ale uważam Strażników za najlepszy film Marvela w ogóle.

Spoko. Szanuję twoje zdanie i ja wyrażam również swoje 🙂

TDK, TDKR Man of Steel mają SENS? gdzie? powiedz mi proszę… zaskocz mnie

TDK i TDKR mają sens bo pokazują po raz pierwszy Batmana od strony psychologicznej i pokazują że bycie bohaterem to życie pełne wyrzeczeń. Nolan pokazał że Batman mimo dobrych chęci nosząc strój i maskę musi się również liczyć z konsekwencjami swojej decyzji (np. śmierć Rachel czy okupacja Gotham) W żadnym filmie z konkurencyjnego Marvel Studios nie widziałem tyle dramatyzmu i powagi.

Pokazują też jak z kopa naprawić złamany kręgosłup i kazać wszystkim policjantom Gotham wpaść w kanał. Tam jest masa rzeczy bez sensu bo Nolan nie mógł się zdecydować na koncepcję (realistyczna/sperhero bullshit). O ile jeszcze Twój agrument ma sens w przypadku TDK to TDKR jest powtórką z Begins i to znacznie gorszą. Nie ma filmów doskonałych, ale Marvel wie, że opowiada historie o zielonym wielkoludzie, gadającym szopie i facecie przebranym za flagę. Potrafi to zrobić na tyle dobrze, że ludzie nabrali się na tą iluzję. Natomiast gdy Nolan serwuje nam po raz trzeci psychoanalizę która trwa prawie 3h, ciągnie się jak flaki z olejem (bo akcja wieje nudą) i fabuła nie trzyma się jednego spójnego wątku (tylko gdzieś sobie biega) to zaczynam zadawać niewygodne pytania i nie tylko ja wielu ludzi uznaje TDKR za gniot. Smutne jest też to, że idąc na film o Batmanie ledwo go można zobaczyć a jak już się widzi to przykro się robi bo to nie jest Batman na jakiego zasługujemy. I nie jest to Bane na jakiego zasługujemy. Winter Soldier też poruszył fajne tematy. Fakt zasypał nas głupotami, ale dobre dialogi wartka akcja i fabuła pozwalają o tych głupotach zapomnieć. A tymczasem Nolan i ekipa to już na automacie jechali i cieszyli się wszystkimi fanboyami którzy zaślepieni Jokerem z TDK nie zobaczyli wszystkich głupot z tych filmów. I jeśli mam ochotę na psychodramę to już wolę włączyć American History X. Batman to ma być TEŻ film akcji i to dobry. Jakoś DCAU, Batman TAS, filmy Burtona i gry Rocksteady obeszł się bez sesji na kozetce i działało.

Zapomniałem jeszcze dodać o Watchmen. Film jest tak świetny że chwilami nawet lepszy niż dzieło Alana Moore’a. Jeśli chodzi o TDK i TDKR to się zgodzę że niekiedy wyglądało to troszkę naiwnie ale dla mnie jako fana i widza liczy się przesłanie a zwłaszcza drugi film miał swoje przesłanie (mam na myśli końcowe wypowiedzi Batmana i Gordona)

Strażnicy i Ant-Man to dobra rozrywka.

Wiecie co ja na serio chciałbym, żeby te filmy były dobre, jestem fanem Batmana i Supermana i DC jako całości. Tylko czemu mi się cały czas wydaje , że DC Extended to jest jeden wielki cash grab? Nie mogę się doczekać już jak „prawdziwi fani” (to znaczy Ci którzy Batmana lubią od 2008r i żadnego komiksu ani filmu DCAU nie widzieli) polecą do kin na BvS i nabiją im miliard w box office.

Ludzie, a co za różnica czy ktoś się stał fanem Batmana 20 lat temu, w 2008 roku, czy dopiero wczoraj? Jeden uważa się za „prawdziwego” fana Batmana, bo jako dziecko wciągnął go TAS, drugi popuka się w czoło i powie, że jak ktoś nie pamięta czasów Adama Westa to guzik wie o byciu fanem. Co to za podziały? Niektórzy nie czytają i nie oglądają wszystkiego od DC jak leci, bo może nie mają aż tyle wolnego czasu, ale to nie znaczy, że nie są fanami, dla których warto kręcić takie hity. Nolan zrobił niezłe filmy nie tylko dla ultrakomiksomaniaków, ludzie się zajawili Batmanem i chcą więcej, jest pomysł na kinowe uniwersum-co w tym złego? Tak samo ze Star Warsami-niech każdy wybiera to co go najbardziej interesuje, a nie zarzuca drugiemu, że poprzestając na samych filmach nie rzuca się na każdy badziewny gadżet ze SW, albo nie czyta każdej książki z uniwersum…

Dokładnie. Można być fanem od 2008 a nawet od wczoraj a gadka o rzekomych ”prawdziwych fanach” znaczy tyle co nic.

aaaaaa czyli tych co lubili wcześniej można olać totalnie, spoko 😛

Ja Batmanem interesuję się od dziecka czyli od lat 90-tych (pamiętam stare filmy i BTAS/TNBA) ale na prawdę nie przeszkadza mi że fanów wciąż przybywa baaa powiedziałbym że to fajnie bo przynajmniej jest z kim podyskutować o wspólnych zainteresowaniach.

Czemu zaraz olać?-przecież BvS będzie również(a może właśnie szczególnie) dla starych fanów, którzy po tym „hiperrealistycznym” Nolanowskim Batmanie chcieliby zobaczyć coś czego jeszcze na dużym ekranie nie było, czyli JL. Fanuję Batmanowi od dawna (tak, jeszcze dłuuuugo przed 2008;)) i szczerze mówiąc czuję się zaintrygowany tym co Warner kombinuje, więc myślę, że jest to taki sam „skok na kasę” jak każda inna komiksowa ekranizacja, czy inny blockbuster.



na platformie Max i w HBO
 


na PVOD

Kalendarium
Sonda

Jak oceniasz serial "The Penguin"?

Zobacz wyniki