W rozmowie z Rama Screen, Adam Beach opowiedział czego można się spodziewać po Slipknocie w „Suicide Squad”.
„Moja wersja [Slipknota] to po prostu facet, który jest po prostu wkurzony że musi tam być. To gniewny chłopak. Ale wiesz, on jest jak każdy inny; to najemnik do wynajęcia, zabójca, morderca – więc wiesz, że jeśli odpowiednio mu zapłacisz, to robota zostanie wykonana. I tak długo, jak utrzymuje jego naturę – że w każdej chwili, może powiesić cię na jednym ze swoich sznurów lub dźgnąć cię w plecy – jest tak zły, jak Joker i Harley Quinn czy Deadshot. To jest w tym piękne. Wszyscy gramy bohaterów, którzy są nikczemnymi zabójcami do wynajęcia, a teraz poproszono ich, aby poszli i uratowali dzień w tej lub innej formie… Jak to zawrzeć?!”
„Jeśli sytuacja robi się gówniana, wtedy jest jak plan ucieczki, wyciągam wszystkich stamtąd. Każdy ma swoją specjalność, moją są liny. Dajcie mi linę i mogą z nią walczyć. Uczyli mnie jak w sytuacji, kiedy ktoś chce cię uderzyć za pomocą sznura zablokować cios, a następnie owinąć sznur wokół szyi napastnika i wykorzystać swój ciężar by skręcić mu kark. Jest wiele chwytów w sztukach walki, w których można wykorzystać linę i to jest całkiem fajne.”