O ile pewnym znakiem filmów Marvela jest humor, to nie należy spodziewać się tego po produkcjach z bohaterami DC Comics. Drew McWeeny z Hit Fix już kilkakrotnie słyszał, że w Warner Bros. odnośnie filmów o superbohaterach, przyjęta została polityka „żadnych żartów”.
Nie wiadomo na ile restrykcyjna jest to polityka, bo nawet w filmach o poważniejszej tonacji odrobina humoru pozwala na rozładowanie napięcia. McWeeny podejrzewa, że jedną z przyczyn takiego podejścia studia może być filmowy „Green Lantern”, w którym różnego rodzaju żartów nie brakowało, a co ostatecznie nie zaowocowało oczekiwanym sukcesem kasowym.
Jeśli jest to wiarygodne źródło, to szczerze mówiąc nie dziwie się, że mają takie podejście. Głupia masowa widownia po „Batman Begins” chciała każdego bohatera w mrocznej tonacji, miała dość gaci na spodniach bohaterów i lalusiowatego Supermana, mimo że nigdy nie czytali żadnego komiksu z tym bohaterem.
Z drugiej strony, klapa GL wynikała nie z humoru tylko ogólnego, złego przygotowania filmu.
Nie wiem czy jest to jakiś wielki news, czy po prostu wyciąganie wniosków z tego co widać gołym okiem. Filmy Marvela to przeważnie komedie i absurdalne kino akcji. WB-DC jest poważniejsze i dojrzalsze. Czy nie ma tam humoru? Ja bym się nie zgodził… jest mocno stonowany, ale taki wystarczy. Do Batmana pasuje bardzo dobrze, chociaż w ostatniej części Bale potrafił wprowadzić trochę humoru nie raz, mimo ogólnie bardzo ponurego nastroju filmu. Ilość żartów w filmach WB jest wystarczająca jak na razie.
Koniec z żartami.
Żarty się skończyły
No to ciekawe jak w przyszłości wprowadzą postać Jokera;d
Może i dobrze patrząc na poziom żartów w IM3 czy Thor 2 do tego cała masa głupot i absurdów a na deser zmartwychwstały Coulson w AoS :).