Po ogłoszeniu zmiany daty premiery „Batman vs. Superman” zaczęto spekulować, że ma to coś wspólnego z plotkami na temat zdrowia Bena Afflecka. Jednak jak donosi Batman on Film aktorowi nic nie dolega i zmiana daty nie ma nic wspólnego ze stanem jego zdrowia czy formą.
Jaki jest więc powód przesunięcia premiery filmu Snydera? Całej ekipie zależy na zrobieniu jak najlepszego filmu, dlatego teraz wprowadzane są poprawki do scenariusza i doszlifowywana jest cała historia. W grudniu zaangażowany został Chris Terrio, scenarzysta, który w zeszłym roku został nagradzany Oscarem za „Argo”.
Przy okazji zmiany daty premiery warto przypomnieć, że pierwotnie „Man of Steel” miał wejść na ekrany kin w grudniu 2012 roku, ale data ta krótko przed rozpoczęciem zdjęć została zmieniona na lato 2013.
Już od dłuższego czasu zapowiadało się, że pod względem premier blockbusterów rok 2015 będzie rekordowym. Warner Bros. jednak raczej nie obawia się mocnej konkurencji, gdyż 6 maja 2016 oprócz „Batman vs. Superman” na ekrany kin ma wejść nie zatytułowany film z bohaterami Marvela, a 26 maja „X-Men: Apocalypse”. Warto też zwrócić uwagę, że 8 maja przypada w USA Dzień Matki i tym samym producenci mogą liczyć nie większe zainteresowanie ze strony widzów. Wybór majowej daty premiery oznaczać może również, że Warner Bros. chce powtórzyć strategię Marvela, który wprowadzając swoje filmy na początku maja osiągał wielki sukces kasowy („Iron Man 3”, „Avengers”). Warto również wspomnieć, że 7 maja 2016 odbędzie się w USA Free Comic Book Day, co również może pozytywnie przyczynić się do wzrostu zainteresowania filmem Snydera.
Źródła: Batman on Film, THR
Ludzie za bardzo panikują. Avatar 2, Camerona to już chyba z 3 razy był przekładany i nikt nie robi wielkiego halo. To po prostu wynika z faktu, że studia ustalają daty premier, nie pytając reżysera i jego ekipy, czy się na ten termin wyrobi. Dają mu jednak grzecznie do zrozumienia, że powinien się spieszyć. Właśnie tak mniej więcej działa polityka Marvela, ogłaszają 4 filmy na przód, a później ich filmy są takie trochę 'niedorobione’. Albo są kiepskie pod względem technicznym (Avengers), albo pod względem scenariusza (Thor: TDW). Przesunięcie „Man of Steel 2” to dobry ruch, teraz Snyder ma nie tylko dodatkowe 2-4 miesiące na preprodukcje (może dzięki temu wybuduje więcej scenografii i zrezygnuje z greenscreenu), ale i również 7 miesięcy więcej na postprodukcję.
Powyzłośliwiałeś się już? Wiem, fanboja boli, że Marvel stworzył świetne uniwersum, ba, na podstawie komiksów Marvela powstały już dwa i zaczyna być budowane trzecie uniwersum filmowe, ale atakowanie „Avengers” to strzał w stopę. Ten film w tym kontekście może być jedynie najlepszym dowodem na to jak bardzo produkcje DC są w tyle za Marvelem. Jestem fanem Gacka i czekam na BvS, a ostatni Thor był akurat kiepski, ale to raczej wyjątek od reguły. I tak zebrał lepsze recenzje niż „Man of Steel”, który był upchany nachalną symboliką i będzie świetnym materiałem do pisania wypracowań w gimnazjach (pierdylion prostackich porównań Clarka do Chrystusa). „Temu filmu” przesuwanie premiery nie pomogło, więc nie jest powiedziane, że pomoże BvS. Wygląda to raczej na próbę kamuflowania faktu, że scenariusz wyszedł panom mało obiecujący i Terrio będzie musiał zszyć wątki, oby użył do tego cieńszych nici.
No przepraszam bardzo, nie napisałem niczego, co by nie było prawdą:
1) Marvel ustala terminy dla wielu filmów na przód? Ustala i nie zawsze jest to dobry krok, bo tylko wywołują niepotrzebny nacisk na ekipie, która daną produkcje ma realizować (choćby problemy przy produkcji Thora:TDW).
2) „Avengers” jest niedopracowany od strony technicznej (nie wspominałem nic o scenariuszu, który jest BARDZO DOBRY)? Jest (z małymi wyjątkami jak np. CGI Hulka), i pod względem wizualnym MoS bije ten film na łopatki.
3) „Thor:TDW” miał kiepski scenariusz? Miał.
To nie jest, żaden przejaw fanboizmu i nie wiem skąd Ci to przyszło do głowy o.O
Te filmy są po prostu 'niedorobione’. Kiepskie fabularnie (zwłaszcza II faza), brzydkie wizualnie, wyprodukowane na szybko, taśmowo. Marvel potrafi tylko ładnie kamuflować takie rzeczy żartami, gagami, i chwaleniem się, że wszystko jest we wspólnym uniwersum, więc fani są zadowoleni. Jakby nie patrzeć to prawdopodobnie większość filmów między Avengers a Avengers2, będzie niepotrzebnymi zapychaczami. Po co tworzyć 4 średniaki, skoro można było w tym czasie zrobić 2 porządne i TREŚCIWE filmy? Skok na kasę, nic ponadto.
Mnie tak naprawdę te uniwersa nie jarają, ani to istniejące MCU, ani to, które ma powstać DCCU… Tego z DC równie dobrze mogło by nie być, bo ja nie chcę, aby „BvsS” był przeciętną częścią jakiegoś tam uniwersum. Chcę PORZĄDNĄ KONTYNUACJE MOS, Z DOPRACOWANYM SCENARIUSZEM (czyli z jedyną rzeczą, której brak było w MoS).
MoS przesuwanie premiery nie pomogło bo… nikt z zewnątrz nie poprawiał scenariusza? Nie trzeba być geniuszem, aby do tego dojść. Druga sprawa, ze tam doszło tylko do zmiany daty premiery, TUTAJ wydłużają również okres preprodukcyjny. Wyczuwasz różnicę? Zresztą wtedy WB zmieniło datę z innych (czyt. ważniejszych) powodów:
1) nie chcieli aby w grudniu dwie ich produkcje ze sobą konkurowały (Hobbit i MoS)
2) uważali, że taki film jak „MoS” w sezonie letnimi zarobi więcej (analogicznie do Trylogii o Batmanie)
Film Snydera w praktyce, byłby już gotowy na grudzień 2012roku. Nie dokonano tylko jego konwersji do 3D i gdyby WB naprawdę chciał, to by pogonił Snydera i film wypuścił wcześniej. Ale po co, skoro to było sprzeczne z ich interesami?
Wracając jeszcze do „BvsS” scenariusz Goyera może i jest kiepski/niedopracowany(?), ale gdyby sam pomysł Snydera i Goyera nie był wart uwagi, to Affleck nie pchał by tam swoich buciorów, a tym bardziej zaufanego scenarzysty. Zwłaszcza po tym co osiągnął w przeciągu ostatnich 10 lat.
No sorry, ale dla mnie Man of Steel bije na głowę każdy film Marvela. Jest o wiele bardziej dopracowany. Wszystkie marvelowskie filmy wyglądają jak z plastiku, a scenariusze są coraz słabsze i coraz mnie poważne. Jasne, MoS nie jest idealny, ale filmy Marvela też nie są.
Zgodzę się z MatiZ815, Man of Steel boje filmy Marvela na głowę, jednak Marvel bije na głowę DC pod względem całego filmowego universum.
Co do przesunięcia premiery BvsS to jest mi to obojętne. Chcę jedynie bardzo dobrego (w najgorszym wypadku dobrego) dobrego filmu. Sam zaś fakt przesunięcia może wynikać z chęci lepszego dopasowania fabuły i może zdjęć do innych filmów z powstającego universum DC (np Justice League).
To, co porównujesz, to nie jakość wykonania, ale konwencja. W „Avengers” nie ma realizmu, jest za to zabawa elementami konwencji kina rozrywkowego, podobnie jak w „Iron Man 3” chociażby. MoS naśladuje hard s-f i wychodzi na tym jeszcze gorzej, bo science-fiction tam żadnego nie ma, a aluzje do Chrystusa są męczące i banalne. Oba filmy pod względem efektów specjalnych to najwyższa półka i nie ma tutaj znaczenia, że w jednym kostiumy wyglądają na mniej, a w drugim na bardziej realistyczne. Pośród ekranizacji komiksów z ostatnich dwóch, trzech lat MoS jest dla mnie na szarym końcu. Daleko za „Niesamowitym Spider-Manem”, „X-Men: Pierwszą klasą”, „Iron Manem 3” i TDKR. Pierwszy miał świetne portrety młodych bohaterów, choć ciążył na nim bardzo schematyczny rysunek czarnego charakteru, drugi ujmował mieszanką stylizacji (od kolorowych lat 60. po sztafaż kina szpiegowskiego), a trzeci – autoironicznym podejściem. Film Nolana to odważne wobec kanonu zamknięcie udanej trylogii z niebanalnym przeciwnikiem (sposób przedstawienia jego motywacji był naprawdę ciekawy) i realistyczną ekranizacją nierealistycznego „No Man’s Land”. MoS zaoferował jedynie tani patos (KAŻDA rozmowa Clarka z Kentami to bełkot o jego niesamowitej roli, to już Spider-Man rzadziej słuchał Benowego zrzędzenia o „wielkiej odpowiedzialności” przez całe półwiecze funkcjonowania w popkulturze) i wspomniane powyżej nawiązania (gdyby Snyder częściej zaglądał do „Action Comics” niż do Pisma Św., film miałby szanse być bardziej znośny). Zresztą w powszechnej opinii „Avengers” też wypadli lepiej od MoSa, na co wskazuje opinia widowni (8,2 dla Whedona i 7,4 dla Snydera na IMDb), krytyków (92% do 55% dla Marvela na RT) i wyniki z box office’u (1,5 mld do 600 mln).
Do F, oni nic nie pisali o konwencji tylko o jakości filmu. Uznali, że MoS był lepszym filmem od produkcji Marvela i to wszystko. Twoje wstawianie statystyk ze stron społecznościowych nic nie zmieni bo to jest ich opinia. Jeśli oni Ci piszą, że uznają filmy Marvela za słabe, produkowane masowo, niedopracowane produkty, to mają rację, bo to jest ich opinia. Tak samo jak ty masz rację, pisząc, że według Ciebie Avengers jest lepsze od MoS. Nie wiem po co ta kłótnia?
Dyskusje są dobre o ile się kulturalnie prowadzi a tu nie widzę jakiś rażących braków kultury. Wymiana zdań jest potrzebna. Co do przesunięcia daty premiery niech przesuwają o ile wyjdzie z tego dopracowana produkcja. Produkcja ze scenariuszem a nie zbiorem przmówień o różnicach między Batmanem a Supermenem o tym jak to obaj sobą tej samej stronie ale w inny sposób. Mam nadzieje że MoS będzie dla Sydera jak BB dla Nolana nie najgorszy film szykujący nas na klasykę poważnych produkcji o superbohaterach. Co do filmów Marvela to nie opowieści poważne które muszą kosztować po 500 bilardów dolarów. Bo wiedzą co robią opowiadają proste historie z dużą ilością humoru akcji i zabawy. Nie oczekuje już od nich wciągającej fabuły bo nie ma po co nie na tym to polega. To jakby wymagać od Szklanej pułapki skomplikowanej szpiegowskiej intrygi. Nie oto główny bohater rozwala rzeczy i tyle.