W rozmowie z francuskim tygodnikiem „Les Inrockuptibles” Quentin Tarantino zdradził, dlaczego nigdy nie interesował go Batmana oraz kogo uważałby za idealnego odtwórcę roli Mrocznego Rycerza kilkanaście lat temu.
„Muszę przyznać, że naprawdę nie mam na ten temat zdania”, odpowiedział Tarantino zapytany co myśli o wyborze Bena Afflecka do roli Batmana. „Dlaczego? Bo Batman to nie jest bardzo interesująca postać. Dla jakiegokolwiek aktora. Nie wiele jest tu do zagrania. Sądzę, że Micheal Keaton wypadł najlepiej i życzę powodzenia Benowi Affleckowi. Ale wiecie kto byłby świetnym Batmanem? Alec Baldwin w latach 80-tych.”
W rozmowie z „Forbesem” Oliver Stone w nawiązaniu do kluczowej sceny z finału „Breaking Bad” posłużył się odniesieniem do pokazywania przemocy w filmach z Batmanem i Supermanem.
Tylko w filmach znajdziecie taki rodzaj przemocy jak „fantasy violence”. To zaraża amerykańską kulturę; wy młodzi ludzie wierzycie w tego rodzaju gówno! Batman i Superman, postradaliście zmysły i nawet nie zdajecie sobie o tym sprawy! Przynajmniej szanujcie przemoc. Nie mówię by nie pokazywać przemocy, ale pokazujcie ją z autentyzmem.
Źródła: Indie Wire, Forbes