Fanów Mrocznego Rycerza najbardziej interesuje kto zostanie nowym Batmanem, ale w filmie są jeszcze do obsadzenia inne ważne role. Chociaż nie ma oficjalnych informacji na temat złoczyńców, którzy mieliby się pojawić, to nie brakuje różnych plotek na temat castingu do roli Lexa Luthora.
Według El Mayimbe z Latino Review jednym z kandydatów jest Bryan Cranston („Breaking Bad”), który pracował ostatnio z Warner Bros. przy Oscarowej „Operacji Argo”, a wkrótce zobaczymy go na ekranach kin w nowej „Godzilli”. Inne plotki wspominają natomiast o Marku Strongu („Green Lantern”, „Sherlock Holmes”). Brytyjki aktor odniósł się do tych doniesień w rozmowie z Digital Spy: „Wszystko co mogę powiedzieć… to śledźcie ten temat”.
Scenariusz do jeszcze niezatytułowanego wspólnego filmu z Batmanem i Supermanem nie jest jeszcze gotowy i nie wiadomo na ile obecne doniesienia są prawdziwe.
Źródło: CBM
Strong na Luthora, Cranston na Gordona.
@Ulysses – Cranston to wymarzony Gordon (i już się w tej roli sprawdził w „Year One”), ale Strong to ograny czarny charakter, grał już nawet Bad Guya w dwóch ekranizacjach komiksów, w tym – przyszłego złoczyńcę – z Uniwersum DC („Green Lantern”) Wolałbym kogoś mniej opatrzonego i bardziej oryginalnego, pomysł z Bradleyem Cooperem brzmi intrygująco plotki z planu „Man of Steel” mówiły o cameo w jego wykonaniu).
Cranston na Gordona. W Year One świetnie budował postać. 🙂
I mam kandydata na Luthora – Matthew Mcconaughey. Facet ostatnio zalicza istny tour de force, a do tego potrafi wciągu jednej sceny przeobrazić się z ujmującego amanta w wyrachowanego zabójcę. Taki powinien być Luthor – psychopatyczny umysł przykryty umiejętnym PRem. I można by wprowadzić wątek rywalizacji między przedsiębiorstwami Lexa i Bruce’a. Film o tym, kto jest prawdziwym zagrożeniem: nadludzie w stylu Kal-Ela, magnaci jak Luthor, czy samozwańczy obrońcy prawa w typie Wayne’a.
Mark Strong – Luthor,
Bryan Cranston – Gordon,
Tom Hiddleston – Joker :).
+ George Eads – Batman
A Tom już gra w uniwersum Marvela, poza tym na Jokera to może lepiej tego Johna Leguizamo. Albo… Jima Carreya.Razem z George Eads tworzyli by duet wprost z serialu „Batman TAS”.