Po ogłoszeniu wyboru Bena Afflecka na nowego Batmana przez internet przetoczyła się fala krytyki. Nie brakuje jednak osób, które wierzą, że to dobry wybór. Reżyser „Avengers” Joss Whedon podzielił się swoją opinią na ten temat na Twiterze:

Affleck zmiażdży ich. Ma odpowiednią twarz i podbródek – potrzebuje tylko dobrego materiału. Affleck & Cavill w bezpośredniej konfrontacji – jestem za.

Zaskoczeniem nie jest, że odtwórca roli Supermana Henry Cavill jest bardzo podekscytowany perspektywą współpracy z Affleckiem w roli Batmana, o czym podczas wizyty w Jersey Rugby Club powiedział dziennikarzowi BBC Kevinowi Pamplinowi.

Źródła: Twitter (1, 2)

PRZECZYTAJ TAKŻE:

1 Komentarz
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
View all comments

Tak po prawdzie to to hejterzenie na Afflecka trochę na pokaz. Z ręką na sercu-kto obsadziłby w 1989 Michaela Keatona? Też kojarzył się wtedy tylko z lekkimi komediami, na dodatek nie przypominał Bruce’a ani z twarzy (Ben faktycznie ma chociaż właściwy podbródek, jest też klasycznie przystojny ale też nie specjalnie lalusiowaty jak niektórzy sugerują) ani z muskulatury, której chyba w ogóle nie poprawiał do tej roli bo ponoć strój Batmana był odpowiednio „wypchany”. Nie był może aż tak dziwnym wyborem jak inny „strzał” Burtona czyli Nicolas Cage który ponoć miał zagrać Supermana, ale jednak też nie kojarzył się specjalnie z komiksowym Batmanem. Jedyny plus Keatona względem Afflecka był może taki że nie był wówczas tak znany, a co za tym idzie zaszufladkowany i oplotkowany. Ale jestem za tym żeby dać Affleckowi szansę. Także też czekam aż Ben miło wszystkich zaskoczy. Ja z dotychczasowych odtwórców obiekcji nie miałem chyba tylko przy Kilmerze. Tylko on od razu po pierwszym seansie mi pasował z twarzy. Nie zagrał może oscarowo i wiem, że nikt nie lubi filmów Schumachera, ale nie był złym wyborem. To że publiczność lubi dzisiaj Batmana w interpretacji Keatona czy Bale’a to w dużej mierze także szczęśliwy zbieg okoliczności że zagrali w lepszych filmach o Mrocznym Rycerzu niż pozostali odtwórcy. Także grunt żeby aktor miał dobrze napisana rolę i był dobrze poprowadzony. Kilmer pasował, Keaton za to sporo nadrobił aktorstwem, zagrał takiego trochę „niedzielnego playboya”,niepozornego bohatera i to nie był zły pomysł-jego fizjonomia w tym przypadku się nie kłóciła.



na platformie Max i w HBO
 


na PVOD

Kalendarium
Sonda

Jak oceniasz serial "The Penguin"?

Zobacz wyniki