Wygląda na to, że informacja o braku Kevina Conroya w nowej części serii gier Arkham była nieprawdziwa. Podczas konwentu komiksowego w Dallas odbyło się spotkanie z aktorem, który wielokrotnie użyczył głosu Mrocznemu Rycerzowi. Conroy przyznał, że przez ostatnie 9, 10 miesięcy pracował przy kolejnej grze z serii Arkham. Jeśli Rocksteady nie pracuje tajemnie nad sequelem „Batman: Arkham City”, to wygląda na to, że w „Batman: Arkham Origins” ponownie usłyszmy lubianego przez fanów aktora.
Nagranie ze spotkania znajdziecie tutaj.
Źródło: Arkhamverse.com
albo mylą się i pracują nad gra na ps4
Pewnie pracował nad Arkham 3 które pojawi się już na next-genach, a nie nad Origins. Zresztą jakiś czas temu krążyła plotka jakoby Rocksteady prócz wspomagania WB Games Montreal w pracy nad AO pracowało również nad kolejnym projektem.
Game Informer informował, że Rocksteady pracuje nad tajnym projektem, zatem to pewnie coś więcej niż tylko plotka.
W każdym razie chciałbym żeby gackowi głosu ponownie użyczył Ben McKenzie (Batman: Year One). Głos prawie 60 letniego Conroy’a zdecydowanie nie pasuje do Arkham Origins, Więc lepiej żeby dalej dubbingował Batmana ale w głównej serii arkham stanowiącej sequele a nie prequele tworzonej przez Rocksteady.