Do premiery „The Dark Knight Rises” pozostało niespełna 14 tygodni, ale chociaż ma to być zakończenie serii zapoczątkowanej przez Christophera Nolana filmem „Batman Begins”, to pewne jest również, że Warner Bros. niedługo kazać będzie czekać widzom na kolejny film o przygodach Batmana.
Forbes przygotował listę 10 reżyserów, którzy mogliby zastąpić Nolana:
Ben Affleck – chociaż wyreżyserował tylko trzy filmy, to już udowodnił, że jest jednym z najlepszych, nowych reżyserów w Hollywood. Warto też przypomnieć, że WB pierwotnie zaproponowało mu wyreżyserowanie nowego filmu o Supermanie, którym ostatecznie zajął się Zack Snyder.
Duncan Jones — kolejny młody reżyser, który już pokazał, że ma wielki talent. Nakręcił „Source Code” z Jake’em Gyllenhaalem w roli głównej, który prawie zagrał Batmana w filmach Nolana. Był również jednym z kandydatów do nakręcenie nowego „Supermana”, ale wtedy uważał, że ma zbyt małe doświadczenie by zająć się realizacją blockbustera.
Nicolas Winding Refn – jego ostatni film „Drive” dość entuzjastycznie został przyjęty przez krytyków i zachwycił również widzów. W Hollywood jest uznawany za bardzo utalentowanego twórcę związanego z kinem niezależnym. Warto też przypomnieć, że wcześniej wyraził zainteresowanie nakręceniem filmu o Wonder Woman, co czyni go atrakcyjnym kandydatem dla Warner Bros.
Guy Ritchie – po kasowych sukcesach dwóch filmów o Sherlocku Holmesie wydaje się odpowiednim kandydatem do zresetowania serii o Batmanie.
David Yates – po wyreżyserowanie ostatnich czterech filmów o Harry’m Poterze udowodnił, że potrafi sobie radzić z wielkimi widowiskami, a w swoich wcześniejszych projektach takich jak „State of Play” i „Sex Traffic”, pokazał, że zna się również na poważnych, kryminalnych historiach.
Neill Blomkamp – po sukcesie „District 9” powierzono mu realizację „Elysium” z Mattem Damonem i Jodie Foster w rolach głównych. Świadczy to, że w ostatnich latach jego pozycja w Hollywood znacznie wzrosła, co czyni go atrakcyjnym kandydatem do zajęcia się filmami o superbohaterach. Chociaż jego doświadczenie w produkcjach sci-fi bardziej przydałoby się w filmowych wersjach przygód Green Lanterna, czy Wonder Woman, to na pewno poradziłby sobie także z filmem o Batmanie.
Matthew Vaughn – kręcił kryminalne thrillery, filmy fantasy i superbohaterskie. Udowodnił już, że jest wszechstronnie uzdolnionym reżyserem i po nakręceniu kolejnych filmów z serii „X-Men” nic nie stoi na przeszkodzie, by Warner Bros. rozważyło jego kandydaturę do realizacji kolejnego „Batmana”.
Rupert Wyatt – poradził sobie z poważnym dramatem i z pełną akcji produkcją sci-fi. Co prawda w najbliższych latach może być zajęty realizacją kolejnych filmów z serii „Planeta Małp”, ale Warner Bros. na pewno będzie miało na niego oko, bo jest to jeden z najbardziej utalentowanych reżyserów.
Zack Snyder – jeśli „Man of Steel” odniesie duży sukces, to Warner Bros. na pewno będzie miało jego nazwisko na liście reżyserów do zastąpienia Nolana, który prawdopodobnie pozostanie producentem kolejnych „Batmanów”. Jeśli więc ich współpraca przy „Man of Steel” się sprawdzi, to może to być argument przemawiających za reżyserem „Strażników”.
Darren Aronofsky – nim Christopher Nolan wyreżyserował „Batman Begins” wielu fanów liczyło na mroczną filmową opowieść o początku działalności Batmana autorstwa Aronofsky’ego. Chociaż scenariusz jego adaptacji „Batman: Year One” miejscami bardzo odbiegał od oryginału, to na pewno byłby to pełen przemocy film z kategorię wiekową „R”. Aronofsky ostatnio zrezygnował z wyreżyserowania „Wolverine’a”, ale nie oznacza to, że nie będzie chciał ponownie spróbować zrealizować film o superbohaterze.
Z pełnymi uzasadnieniami dlaczego dany reżyser powinien zastąpić Christophera Nolana można się zapoznać na tej stronie.
taką listę to każdy może sobie napisać
Bloomkamp, Refn albo Duncan Jones z tej listy, ale to raczej pobożne życzenia, Aronofskiemu raczej się nie uda skoro już dwa razy jego wizją przegrała z wizją studia(Wolverine i Robocop).
Aronofsky nie przegrał Wolverine’a ze studiem, tylko wycofał się na własne życzenie… chodziło o niechęć do kręcenia przez rok w Japonii – za długo
Szkoda ze nie ma najmniejszych szans na Burtona…
Jeśli już to Zack Snyder.
„niedługo kazać będzie czekać” – nice!
Joel Schummacher bez dwóch zdań!
Guy – niech lepiej zrobi trzecią część Sherlocka Holmesa.
Matthew – kontynuacje X-Men First Class i Kick Ass.
Neill Blonkamp – No i Batman który nie waha się łamać przeciwnikom kości a nawet zabijać jak u Burtona 😀 .