Gary Oldman udziela ostatnio wielu wywiadów i w najnowszym z nich odniósł do bardzo emocjonalnej sceny z „The Dark Knight Rises” w której zagrał Michael Caine.
W kolejnym filmie o Batmanie jest bardzo emocjonalna scena, o której oczywiście nie mogę nic powiedzieć…
Oglądanie Michaela Caine’a przy pracy w roli Alfreda, było dla mnie wielką lekcją. Te skupienie, koncentracja. Gra w bardzo wzruszającej scenie. Nie żartuje. Były w niej łzy i cała reszta. Ujęcie 1. – jest dobrze. Ujęcie 2. – znowu dobrze. On po prostu od razu trafia w dziesiątkę. Za każdym razem. To jest coś wyjątkowego. Inspirującego.
Oldman dodał również, że Caine jest „fanem krykieta. Kocha też piłkę nożną. Dlatego, kiedy przychodzi na plan chce szybko wykonać swoją pracę. Nie może marnować czasu, bo chce wrócić do swojego meczu krykieta”.
Źródło: Collider.com
Alfred opuszcza Bruce’a na bank.
Czemu miałby to robić? Sprecyzuj proszę