Podczas wizyty w Park's Gallery Alfred jest świadkiem jak Joker ze swoimi ludźmi niszczy wystawę najnowszych dzieł Olivera Muzzy'ego. Wierny lokaj natychmiast zawiadamia o wszystkim Bruce'a. Kiedy Dynamic Duo zjawiają się na miejscu bez większych problemów rozprawiają się z łotrem i jego pomocnikami, ale o dziwo okazuje się, że Muzzy'emu, który malował tradycyjne obrazy, jego dzieła podobają się jeszcze bardziej po tym jak Joker oblał je farbą. Teraz są to prawdziwe dzieła sztuki. Więc złoczyńca nie zrobił nic złego. Nie tylko nie zniszczył dzieł, ale sprawił, że ich wartość wzrosła.
Po odkryciu zamiaru startu Jokera w konkursie malarskim, Batman nakłania komisarza Gordona, by ten nie wysyłał na miejsce policji, a zamiast tego poprosił o pomoc Bruce'a Wayne'a, bo w sponsorowanym przez dziedziczkę wielkiej fortuny Baby Jane Towser główną nagrodą nie są pieniądze. Podczas konkursu przedstawiciele różnych krajów wykorzystują dość niecodzienne sposoby, by w 3 minuty stworzyć arcydzieło, ale zwycięzcą zostaje Joker, który miał silne wsparcie ze strony Baby Jane Towser. Po wygraniu konkursu złoczyńca ogłasza otwarcie własnej szkoły dla artystów, ale tylko dla milionerów. Żeby poznać, co knuje łotr Bruce Wayne także postanawia się zapisać.
Podczas zajęć Wayne w niewybrednych żartach kpi z talentu artystycznego Jokera, który w końcu odkrywa swoje prawdziwe zamiary. Okazuje się, że postanowił porwać swoich uczniów i zażądać od ich rodzin okupu. Po ostatnich uwagach Bruce'a ma nadzieję, że jego rodzina nie zapłaci. Przewidując, że Wayne może być w niebezpieczeństwie Robin udaje się do szkoły Jokera, którą udało mu się namierzyć dzięki nadajnikowi, który miał przy sobie Bruce. Niestety chociaż Cudowny Chłopiec z pomocą Wayne'a stoczył zacięty bój, to ostatecznie to zbiry są górą. I teraz to życie Robina jest w niebezpieczeństwie, a na śmierć swojego druha musi patrzeć Bruce, który tak podpadł Jokerowi, że ten postanowił go umieścić w sytuacji, którą pierwotnie zaplanował dla Batmana.
Robin diced to driblets? Batman certainly can't help him.
Will the Joker go free to practice the art of crime?...
And make a crime of art? Find out tomorrow...
Same Bat-Time... Same Bat-Channel!
Po słabszych odcinkach nadszedł wreszcie moment na coś lepszego, a wszystko to za sprawą Jokera, który jak zawsze prezentuje określony, dobry poziom. Całość ogląda się bardzo przyjemnie, a Cesar Romero udowadnia, że doskonale czuje się w roli Jokera. Zabawnych momentów w odcinku nie brakuje, już na początku złoczyńca uzbrojony w sprej niszczy obrazy, co trochę nawet przypomina poprawę dzieł artystycznych w
Batmanie Burtona. Zabawnie wypada też scena z Bat-słupkami na których brakuje tabliczek, gdyż jak się okazuje Alfred przemalował słupki. Jak widać nie tylko kurze z reaktora, ale także świeża farba, lokaj dba o wszystko i nie ma czasu by wyprać strój Batmana, ale przecież Batman ma zapasowy kostium, tylko czemu go nie zakłada?
Fabuła związana ze sztuką i ze zdolnościami Jokera wypada nieźle. Niewątpliwie złoczyńca nie zalicza się do szablonowych artystów. W dość prosty sposób przedstawiono też różne style malarskie parodiując znanych artystów, bo czy niektóre dzieła nie przypominają obrazu namalowanego przez małpkę? Prawdziwy plan Jokera ujawniony zostaje na samym końcu i jak się okazuje bardzo on sobie ceni sztukę, ale Bruce Wayne działa mu na nerwy tak samo jak Batman.
Ocena: 4 nietoperki
CIEKAWOSTKI I UWAGI:
- Tytuł odcinka to nawiązanie do dziecięcej rymowanki "Pop! Goes the Weasel!".
- W odcinku bat-słupki nie mają tabliczek, gdyż Alfred pomalował słupki.
- Kiedy podczas walki Robin wpada twarzą na glinę jego maska z się zsuwa odsłaniając jego prawdziwą tożsamość.
CYTATY:
Robin: Holy tip off!
Robin: Holy hoaxes!
Robin: Holy hostage!
Robin: Holy hamburger! I'm going to be cut to pieces by these blades!