.: SERIALE :: BATMAN (1966) :: THE DEAD RINGERS :.
Tytuł odcinka: "THE DEAD RINGERS" Pierwsza data emisji: 27 października 1966 Reżyseria: Larry Peerce Scenariusz: Lorenzo Semple Jr. Zdjęcia: Howard Schwartz Muzyka: Nelson Riddle Producent: Howie Horwitz, William Dozier, William P. D'Angelo
Obsada:
Adam West
Burt Ward
Alan Napier
Neil Hamilton
Stafford Repp
Madge Blake
Liberace
James Millhollin
Marilyn Hanold
Edy Williams
Sivi Aberg
William Dozier
Bruce Wayne/Batman
Richard "Dick" Grayson/Robin
Alfred Pennyworth
Komisarz James Gordon
Chief O'Hara
Ciotka Harriet Cooper
Chandell, Harry
Alfred Slye
Doe
Rae
Mimi
Narrator (głos)
Chociaż wydawało się, że ze śmiertelnej pułapki nie ma wyjścia, to bohaterowie swoim śpiewem zakłócili dźwięki muzyki, które miały przerobić ich na rolki do piania. Jednak poszczególne dźwięki nie zostały wybrane przypadkowo, odpowiednio wcześniej przemyślane pozwoliły bohaterom wyjść z całego zajścia bez szwanku. Następnie celnym rzutem batarangiem Batman zatrzymuje Henrry'ego. Niestety na przesłuchaniu na policji zjawia się adwokat złoczyńcy, Alfred Slye, który za sprawą kruczków prawnych oraz braku zeznań w sądzie ze strony Batmana i Robina umożliwia swojemu klientowi wyjście na wolność.
W jaskini po odrobinie dedukcji bohaterowie dochodzą do wniosku, że Chandell chce się ożenić z ciotką Harriet, po tym jak wyeliminuje Bruce'a i Dicka i w ten sposób zyskać dostęp do funduszy milionera. Bohaterowie odtwarzają również w swojej pamięci koncert Chandella w Białym Domu, dzięki temu odkrywają, że zagrał on identycznie jak Paderewski, a co oznacza, że oszukiwał. Żeby wykorzystać zamiary pianisty Bruce i Dick fingują własną śmierć w wyniku wypadku w ciemni.
Z takiego obrotu spraw niezwykle zadowolony jest Chandell, bo już nic nie stoi mu na przeszkodzie by poślubić Harriet Cooper, ale jego pomocnice Fingers, nie zamierzają prowadzić uczciwego trybu życia i zwracają się przeciwko niemu. Usypiają go przy pomocy swój dud. Taki sam los chwile później spotyka także Alfreda Slye'a, który żądał sporej sumki za pomoc prawną jaką udzielił Harry'emu.
Zły bliźniak Chandella postanawia jednak wykorzystać pewne aspekty planu swojego brata, jednak przy spotkaniu z Harriet nie oświadcza jej tego czego się spodziewali Dynamic Duo. Zamiast zaręczyn Harry, podszywający się za Chandella zaproponował ciotce Dicka zaśpiewania na koncercie, który ma uczcić pamięć tragicznie zmarłych Bruce'a i Dicka. Jednak po wyjściu Harry'ego ciotka Harriet od razu oświadcza, że miała do czynienia z oszustem, bo każda kobieta rozpozna swojego ukochanego po sposobie w jaki ją całuje.
Wiedząc, że Harry ma wobec niej niecne zamiary Harriet spotyka się z nim, ale natychmiast wyjmuje broń i dokonuje obywatelskiego aresztowania. Niestety pomocnice złoczyńcy unieszkodliwiają kobietę, a następnie kolejni pomocnicy zamykają ją i Alfreda w wielkiej skrzyni. Jednak, kiedy Harry przy użyciu karabinu maszynowego zamierza przepołowić skrzynie na drobny mak, okazuje się, że w środku znajdują się Batman i Robin, których przed gradem pocisków uratowała Bat-shield. Bohaterowie bez problemów rozprawiają się ze złoczyńcami, a także uwalniają Chandella i Slye'a, którzy zostali uwięzieni w tej samej maszynie, z której wcześniej uciekli Dynamic Duo.
W nagrodę za swoją odwagę Harriet otrzymuje specjalny medal od policji, ale funkcjonariusze nie mają odwagi by ujawnić jej prawdę o Chandellu, który najbliższe lata spędzi za więziennymi kratami, a nie na światowym tourne.
Przy braku świeżości jaką prezentował pierwszy odcinek historii, w której wystąpił Liberace, drugi odsłania wszelkie słabości i tym samym nie prezentuje się już tak dobrze. Intryga Chandella by poślubić ciotkę Harriet mogłaby być nawet interesująca. Mogłaby, gdyby cały plan miał jakieś lepsze uzasadnienie, ale tego niestety zabrakło. Sposób, w jaki Dynamic Duo unikają śmierci również jest poniżej pewnego poziomu. Ogólnie druga część historii jest znacznie słabsza i tylko kilka drobnych elementów jak ciotka Harriet mierząca z broni, czy końcowy koncert Chandella trzymają dobry poziom.
Warto jednak wspomnieć, że w odcinku wspomina się o wielkim polskim pianiście Ignacym Janie Paderewskim.