Tak samo jak w przypadku wcześniejszych wydań filmów animowanych DC, tak i teraz w Polsce ukazało tylko 1-płytowe DVD z filmem
Batman: W cieniu Czerwonego Kaptura. Czyli fani ponownie nie mogą liczyć na okazałe dodatki. Chociaż warto zaznaczyć, że tym razem większość zwiastunów nie było prezentowanych na poprzednich wydaniach. Je idnak tak w porównaniu do 1-płytowego DVD wydanego USA, kilku zwiastunów brakuje. Czyli nawet z i tak ubogiej wersji, dostaliśmy jeszcze bardziej skromną. W przypadku polskiego wydania DVD
Batman: W cieniu Czerwonego Kaptura zaskakuje też brak polskich napisów, jak i innych, do zwiastuna
Superman: Dzień Sądu zwłaszcza, że reszta dodatków wzbogacona jest o polskie napisy.
Większych zastrzeżeń nie mam natomiast do samego tłumaczenia filmu, w którym nie zdarzyły się jakieś specjalne wpadki. Napisy są w znacznej części są takie same, jak i tekst czytany przez lektora, jednak w ich przypadku tłumaczone są też różnego rodzaju nazwy, w wersji lektorkiej mamy zaś przetłumaczone podśpiewywane kwestie Jokera.
Chociaż pod względem dodatków polskie wydanie filmu nie zachwyca, to całość wynagradza sam film.
Batman: W cieniu Czerwonego Kaptura to zdecydowanie jedna z lepszych produkcji DCU. Koncentracja na postaci Batmana i jego problemach to są tematy, które bardzo się przyjemnie ogląda. Na dodatek nie brakuje też akcji, a wśród łotrów pojawiają się Joker, Ra's al Ghul i Black Mask, oraz sprawca całego zamieszania, Red Hood. Dodatkowo głównym bohaterom głosów udzielili fantastyczny aktorzy jak Bruce Greenwood, John DiMaggio, czy Jason Isaacs. I chociaż wielu fanów jest przyzwyczajonych do głosów Conroya i Hamilla, to Greenwood i DiMaggio wypadają naprawdę świetnie. Całość jest w zdecydowanie mrocznej tonacji, ale brakuje trochę brutalności i krwi. W niektórych przypadkach aż się prosi o bardziej krwawą wersję, zwłaszcza, gdy mamy pokazane tak ważne sceny jak śmierć Robina. Za mało miejsca poświecono też emocjonalnemu umotywowania działań bohaterów, ale jak na produkcję animowaną i trwającą niespełna 73 minuty nie jest tak źle, a wręcz bardzo dobrze. Mimo kilku rzeczy do których można mieć większe, lub mniejsze zastrzeżenia, twórcy w
Batman: W cieniu Czerwonego Kaptura objęli dobry kierunek, który zaowocował dobrym filmem. Jeśli przy kolejnych filmach animowanych z Batmanem poprawionych zostanie kilka elementów, to wtedy być może otrzymamy produkcję, która zbliży się poziomem do
Maski Batmana.
Ocena: 4 GACKI
Czy odważysz się zajrzeć pod kaptur?
Nowy film animowany spółki DC/WB jest już dostępny na naszym rynku. Tym razem Galapagos Film pozwoliło nam zajrzeć pod maskę Red Hooda i przyznaję jest to doświadczenie dość przyjemne, ale po kolei.
Batman: W cieniu Czerwonego Kaptura, to pierwsza od dobrych paru lat tak mroczna animacja z obrońcą Gotham. Sam styl rysowania postaci sugeruje nam, że mamy do czynienia z filmem o poważnej treści. Batman i Joker są odpowiednio dojrzali nie mówiąc już o lekko stetryczałym, ale bardzo niebezpiecznym Black Mask. Ponadto scenarzyści sięgnęli po kanoniczne historie ze świata nietoperza, poczynając od
Death In the Family do trwającej obecnie mini-serii
Red Hood: The Lost Days. Oczywiście należy od razu zaznaczyć, że jest to produkcja przeznaczona dla szerokiego grona widzów, nie tylko dla fanów. W skutek tego jest wiele uproszczeń względem oryginalnych historii, ale ich duch został zachowany.
73 minutowy film cechuje wartka akcja jak i dobrze zarysowana fabuła, w której nie doświadczymy może zbyt wiele psychologicznej głębi, ale nie dostajemy też infantylnej historii. Za muzykę do filmu odpowiedzialny jest Christopher Drake. Kompozytor wykorzystał główny motyw muzyczny z poprzedniej animacji DC, a mianowicie
Superman/Batman: Wrogowie publiczni. Dodając do niego parę nowych świetnie komponujących się fragmentów.
Twórcy wykorzystali projekt Gotham City, które znamy z kultowego
Batman TAS (sterowce na niebie, ogólny mrok). Głowni przeciwnicy Batmana to świetnie sportretowany Joker i sfrustrowany Black Mask. No i oczywiście jak zawsze tajemniczy Ra's al Ghul, który ma niebagatelny wpływ na intrygę.
Jedynie przeciwnicy pośredni mogą budzić zastrzeżenia, ponieważ wygląda na to, że pojawiają się w filmie, jako zapychacze fabuły, element czystej akcji. Sam Batman to w tym filmie nostalgiczny detektyw, powracający do wspomnień, ale chyba większość widzów takiego Bruce'a Wayne'a lubi. Pojawia się też Nightwing, oraz dużo retrospekcji będących ukłonem w stronę fanów.
Batman: W cieniu Czerwonego Kaptura, to krok w dobrą stronę, jeżeli chodzi o animacje ze świata Batmana.
Wydanie wieńczą dodatki w skład, których wchodzi swoiste making off dwóch filmów DC i trailer starszej produkcji, jaką jest
Superman: Doomsday. Miłe, ale sztampowe dodatki. Ocena wydania jako całości: 4 nietoperki.
Ocena: 4 GACKI
>>>WIĘCEJ RECENZJI
DODATKI SPECJALNE:
- Superman/Batman: Apokalipsa - zapowiedź (12:13 min.)
- Liga Sprawiedliwych Intergalaktyczne starcie - zapowiedź (11:11 min.)
- Batman: Rycerz Gotham - zapowiedź (10:09 min.)
- Superman: Dzień Sądu - zapowiedź (2:20 min.)
ŁĄCZNY CZAS TRWANIA DODATKÓW: 35:53 min.
|
|
OCENA DODATKÓW:
Skala ocen 1-6
| |
INFORMACJE O POLSKIEJ WERSJI:
Udźwiękowienie: DUBBFILM
Lektor: Paweł Buklewicz
Tekst wersji z lektorem: Katarzyna Kaczan-Borowska
Tekst napisów: Brak danych
Poprzednia strona