Anarky jest fikcyjną postacią, którą stworzył Alan Grant.
Historie w których występował, publikowało wydawnictwo DC Comics.
Jego pseudonim wziął się od jego wiary w Anarchizm.
Anarky jest podobny, do postaci "V" z komiksu "V jak Vendetta" Alana Moore'a.
Anarky (prawdziwe imię i nazwisko Lonnie Machin) zadebiutował jako przeciwnik Batmana w zeszytach #608 i #609 serii "Detective Comics".
Historię tą możesz przeczytać w polskim "Batmanie 4/1991" wydanym przez "Semic TM-System Gruppen" poźniejsze "TM-Semic".
Lonnie śledził w "Gazecie Gotham" skargi mieszkańców Gotham na różne problemy.
Postanowił je eliminować poprzez likwidowanie źródła danego kłopotu.
Np. skarga obywatelki z Alei Jaxona na "ogłuszający hałas i awantury band śmierdzących narkomanów" spowodowanych
otwarciem nocnego klubu "Heavy-Heavy" zaowocowała tym, że Anarky poraził prądem główną gwiazdę klubu Hohnny'ego Vomit'a,
który handlował tam jednocześnie narkotykami.
Co prawda to Batman odkrył brudne interesy Vomita z handlarzami prochami i rozprawił się z nimi podczas finalizowania
jednej z transakcji, ale Vomit uciekł i umknął by wymiarowi sprawiedliwości,
gdyby w pobliżu "Heavy-Heavy Club" nie kręcił się Anarky.
Po zorientowaniu się, że niedoszła gwiazda Heavy Metalu właśnie ucieka z pieniędzmi i prochami, Machin udaremnił jej to,
lekko porażając ją prądem ze swojej laski.
Następnie zrobił Vomitowi krótki wykład o tym jaki gwiazda powinna dawać przykład fanom,
a jakiego nie dawał Vomit i w końcu poraził go prądem do nieprzytomności.
Na ścianie pod, którą leżał metalowiec, Anarky przykleił gazetowy wycinek ze skragą na klub "Heavy-Heavy"
i wysprayował wielkimi, czerwonymi literami "Sprzedaję prochy. Zabijam dzieciaki.",
a na przeciwległej ścianie namalował swój symbol, czyli anarchistyczne "A" w kole.
Batman znalazł Vomita, prochy i pieniądze, a także wycinek i zawiadomił policję.
Zorientował się, iż wytworzyła się "konkurencja", która "potrafi ująć prawo w swoje ręce".
Skarga na najbardziej zanieczyszczoną w kraju rzekę w Gotham zakończyła się "wizytą" Anarky'ego u właściciela fabryki,
skażającej wodę w mieście.
Machin wślizgnął się do biura pana Batesa w "Bates Chem. Inc. Factory" i poraził go prądem do nieprzytomności.
Następnie ustawił przed biurkiem kamerę i przygotował wiaderko z odpadami fabrycznymi pana Batesa, które były wylewane do rzeki.
Kiedy Bates się ocknął Anarky włączył kamerę i zademonstrował producentowi szlam w wiaderku wylewany do rzeki.
Gdy ten uparcie twierdził, że "Emisja pyłów zgodna z normą państwową. Odpady czyste.", Anarky zanurzył mu głowę w wiadrze,
a w stronę kamery wygłosił ostrzeżenie skierowane do obywateli.
Rano materiał wyemitowała telewizja.
Batman zobaczył materiał i zaczął się zastanawiać, czy aby metody nowego obrońcy Gotham nie są zbyt ostre.
Batman udał się jako Bruce Wayne na oficjalne, uroczyste ogłoszenie "pierwszego etapu ambitnego projektu" budowy banku
na gruntach miejskich, na których wcześniej miały powstać domy dla bezdomnych.
Znalazł się tam, gdyż o tym wydarzeniu pisano w Gazecie Gotham z której "Głos ludu" korzystał planując swoje akcje.
Niestety Bruce zastał tylko napuszonych urzędników oraz rozczarowanych bezdomnych.
Jednakże w nocy Anarky pojawił się w tymże miejscu i przy oklaskach bezdomnych wygłosił krótkie przemówienie,
a następnie przy pomocy buldożera zaczął niszczyć teren budowy m. in. rusztowania itd.
Do destrukcji włączyli się również bezdomni i gdy na miejscu zjawił się Batman, który po rozmowie z komisarzem Gordonem
obstwiał inne miejsca jako prawdopodobne cele Anarkyego, zastał rozwścieczoną grupę demolującą cały plac.
Gdy zaatakował Anarky'ego udało mu się zedrzeć z niego złoconą maskę,
ale nie ujrzał twarzy tylko coś na kształt głowy manekina.
Machin poraził lekko Batmana swoją elektryczną laską, a ten nie pozostał mu dłużny
i odwdzięczył się uderzeniem w żebra przy użyciu stalowej rury.
Gdy wydawało się, iż walka jest już przesądzona, na pomoc Anarkyemu ruszyli bezdomni.
Batman został otoczony przez cała bandę, co dało Lonniemu czas na oddalenie się z terenu budowy.
Batman jednak szybko wyrwał się bezdomnym i ruszył w pościg za "Głosem ludu".
Wpadł do "Zakładu ubezpieczeń w Gotham" i zastał jednego pracownika. Był to ojciec
Lonniego, który odkrył w tymże dniu "hobby" swego syna, ponieważ Lonnie korzystał z biurowego komputera ojca.
Kiedy do biura wpadł Lonnie w przebraniu Anarky'ego, ojciec ukrył go w szafie, a gdy zjawił się Batman,
starał się mu wmówić, że to on jest Anarky'em, prezentując dowody w swoim komputerze.
Batman nie dał się zwieść i po brudnych śladach butów trafił do szafy, gdzie odkrył schowanego, przestraszonego Lonniego.
Dopiero teraz zrozumiał, że walczył z dzieckiem.
Anarky nie był dorosłym mężczyzną, a dzieckiem udającym dorosłego obrońcę niwinnych,
który za pomocą umocowanej na ramionach głowy manekina wydawał się rozmiarów rosłego mężczyzny.
Wyczerpany Lonnie stracił przytomność, a raczej udał, że stracił, bo gdy tylko Batman odwrócił się do niego plecami,
by rozkazać jego ojcu zawiadomić pogotowie, dzieciak wymalował mu sprayem na pelerynie anarachistyczne "A" w kole.
Jakież było zdziwienie Gordona, który po rozmowie z Batmanem na temat dzieciaka,
który według Bruce'a "Chciał naprawić ten świat...",
spostrzegł wielki czerwony symbol Anarchii na pelerynie obrońcy miasta Gotham oddalającego się na linie.
Po złapaniu przez "Mrocznego Rycerza", Lonnie trafił do schroniska dla nieletnich.
Jak pokazane to było w polskim "Batmanie 12/1991" nawet stamtąd prowadził operację przeciwko
"kapitalistycznym szumowinom i podrzegaczom wojennym".
Za pomocą komputera do którego miał w tym ośrodku dostęp, jako Money-Spider przejął ponad 10 mln. $ z rachunków towarzystw
i przekazał je krajom trzeciego świata.
Pod nieobecność Batmana, na jego trop wpadł Robin i po pewnym czasie zlokalizował komputer,
z którego były przeprowadzane operacje.
Odwiedził schronisko i w obecności jednego z opiekunów oskarżył Lonniego o nielegalne operacje finansowe.
Machin otwarcie przyznał się do tego, przewrócił opiekuna i starał się uciec z ośrodka, ale Tim mu w tym przeszkodził,
odpłacając mu za atak mopem, kilkoma mocnymi ciosami.
Po pewnym czasie Lonnie uciekł z tego miejsca i krążył po mieście Gotham pojawiając się np. w sadze "Knightfall",
kiedy to zmierzył się równocześnie ze "Strachem na wróble" i Batmanem II (Jeanem Paulem Valleyem - Azraelem).
Nowy Batman musiał stawić czoła Bogowi Strachu Scarecrowowi, który pod przykrywką eksperymentu psychologicznego
z wykorzystaniem rzeczywistości wirtualnej, jako profesor Rance zamienił uczniów Uniwersytetu Gothamskiego,
którzy zgłosili się na ochotnika do eksperymentu, w bezmyślnie wykonywujące wolę Scarecrowa Zombies.
Podczas, gdy studenci byli zamieniani w Zombies, na ulicach Gotham przecięły się drogi Batmana i Anarkyego.
Oboje zasadzili się na ten sam cel, a dokładniej na zabójczych braci Hood i ich gang.
Anarky wykurzył granatem dymnym bandytów z ich kryjówki, a Jean ich rozbroił i znokautował.
Po całym zdarzeniu Anarky chciał zemścić się na Batmanie za dawne "krzywdy", ale ten oddalił się gdzieś na linie.
Anarky nie wiedział, że teraz zupełnie inna osoba kryła się za kapturem nietoperza.
W międzyczasie Policja przybyła już na Uniwersytet Gothamski.
Studenci biorący udział w eksperymencie zniknęli.
Scarecrow zabrał ich wcześniej furgonetką w niewiadome miejsce.
Detektyw Bullock znalazł kasetę VHS zaadresowaną do Batmana i gdy Mroczny Rycerz się pojawił, umieścił ją w odtwarzaczu.
Po monologu Scarecrowa na temat tego, co zamierza zrobić z całym Gotham City, taśma się zacięła i magnetowid zaczął iskrzyć.
Batman w ostatniej chwili uratował Bullocka. Odtwarzacz wybuchł.
Kaseta miała wbudowaną bombę, która miała uśmiercić nietoperza.
Scarecrow nie tracił czasu i zrobił z zahipnotyzowanych studentów i nauczycielki swoje kopie.
Wysłał sześć z siedmiu podporządkowanych sobie osób do różnych publicznych miejsc w Gotham.
Użyli oni gazu Scarecrowa i wnet spora część mieszkańców miasta znalazła się pod wpływem halucynogennego gazu Crane'a.
Wiele osób pod wpływem strachu, wpadło w panikę i zraniło samych siebie lub innych.
Były setki ofiar. Batman i Anarky mieli pełne ręce roboty.
Anarky znokautował na jednej z gothamskich ulic jednego z Scarecrowów.
Był to jednak tylko dzieciak, jeden z zaginionych studentów, a nie Crane.
W pewnym momencie Scarecrow aktywował zdalnie kilka projektorów, które wyświetliły jego sylwetkę na gothamskim niebie.
Plan Scarecrowa się powiódł, totalny chaos opanował Gotham City.
Anarky w końcu namierzył Scarecrowa na dachu jednego z budynków w mieście.
Również Batman w chwilę później znalazł szaleńca. Batman zaatakował Crane'a.
Nagle na walczących zrzucona została sieć.
Należała do Anarkyego. Chciał by Scarecrow i Batman, którego nie darzył sympatią, ulegli jego sile.
Chłopak nie wiedział jednak, na co się porywa i zapomniał o studencie pod kontrolą Crane'a.
Ten uderzył Anarkyego, a Crane wykorzystał ten moment i raził przeciwników strzałkami strachu.
Batman i Anarky znaleźli się pod wpływem halucynogennego środka.
Crane został uwolniony przez swojego zombie.
Myślał, że już wygrał, ale nagle uaktywniła się obronna opcja "systemu" u Jeana Paula.
Strach został w ułamku sekundy przezwyciężony przez zakodowany w psychice Jeana program.
Gdy Scarecrow wreszcie padł na deski rozkazał studentowi zeskoczyć z dachu.
Jeanowi bardziej zależało na pochwyceniu przestępcy niż na życiu młodzieńca.
Znokautował Scarecrowa. Na szczęście Anarky, który moment temu doszedł do siebie złapał chłopaka swoją liną.
Batman nie aresztował Anarkyego, ale dał mu do zrozumienia, że albo będzie stał po stronie prawa, albo w końcu trafi za kraty.
Anarky pojawił się również w serii "Zielona Strzała", a konkretnie w "Green Arrow #89".
Przybyły do Gotham City Green Arrow natknął się na grupkę mężczyzn, którzy najwyraźniej kradli broń i amunicję z jednego z wielu sklepów tego rodzaju w USA i pakowali ją do zaparkowanego nieopodal furgonu.
Green Arrow unieszkodliwił bandę swoimi ostrymi strzałami i silnymi ciosami, ale przeoczył jedną osobę za swoimi plecami, która poraziła go do nieprzytomności prądem.
Ocknął się w furgonetce.
Był zaskoczony, iż nie miał związanych nadgarstków, a przede wszystkim dziwił się, że w ogóle jeszcze żył.
Okazało się, że grupie ludzi, których nieopatrznie wziął za sklepowych włamywaczy przewodzi Anarky.
Anarky wyjaśnił Zielonej Strzale, iż tylko dlatego jeszcze żyje, bo ma podobne poglądy, do nich.
Ta pomyłka nie przyzwalała na zabicie go, a nawet na zostawienie go samemu sobie, sparaliżowanego na ulicy.
Anarky przedstawił każdą osobę z grupy.
Okazało się, iż każdy z nich nienawidził broni palnej.
Nie bez powodu.
Eugene'owi Hauser'owi włamywacz przeszył kulami matkę, aż jedenaście razy z powodu tego, iż nie znalazł nic wartościowego w jej mieszkaniu.
Siostra Aaron'a Harris'a znalazła się w "niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie".
Podczas zabawy na ulicy znalazła się przypadkowo w krzyżowym ogniu dwóch nieprzyjaznych sobie gangów.
Już nigdy nie będzie się mogła normalnie bawić.
Carter Vanzetti został cieżko raniony, a jego żona zabita, gdy do domu dostał się pijany uzbrojony mężczyzna.
Facet myślał, że zastał swoją żonę na zdradzie, a w rzeczywistości strzelał do zupełnie obcych osób.
Carlo jako mały dzieciak znalazł wraz z bratem w domu broń należącą do ojca.
Amunicja, mimo iż trzymana w osobnym miejscu, również wpadła w ich ręce.
Zabawa z bronią zakończyła sie śmiercią brata Carla.
Ojciec Pete'a Lanninghan'a prowadził sklep z bronią.
Wewnątrz takiego sklepu nie wolno ładować broni.
Jeden z klientów miał własną amunicję.
Mimo, iż współpracownicy ojca Pete'a odaddali ogień w kierunku bandyty, to i tak nie uratowało to sprzedawcy.
Anarky wytłumaczył Zielonej Strzale, iż takie sytuacje mają codziennie miejsce.
Razem z pomocnikami zamierzał oczyścić całkowicie dzielnicę z broni, usuwając ją ze sklepów oraz z kryjówek gangów,
a następnie zamierzał ją zniszczyć.
Green Arrow zrozumiał, iż omal nie pozbawił życia dobrych ludzi.
Powiedział jednak Anarkyemu, że "ukaranie kilku włascicieli sklepów z bronią, poprzez kradzież ich towaru,
nie wykorzeni źródła problemu".
Furgonetka się zatrzymała, a Anarky oznajmił, że właśnie zatrzymali się u "źródła problemu".
Mężczyźni stanęli przed fabryką "Stallion Arms Manufacturing #7", produkującą części do każdego pistoletu, strzelby
i pół-automatu wytwarzanego przez "Stallion".
Zniszczenie tej fabryki poskutkuje tym, iż żadne "narzędzie śmierci" nie zostanie wytworzone,
dopóki linia produkcyjna nie zostanie odbudowana.
Green Arrow przyznał Anarkyowi rację, ale jednocześnie powiedział, że "Stallion" to bardzo bogata korporacja
i z łatwością się odbuduje.
Anarky potwierdził ten fakt, ale jednocześnie odpowiedział, że nic "innego nie da się zrobić".
Kiedy fabryka zostanie odbudowana wróci tu i kolejny raz ją zniszczy i tak w kółko.
Nie można stać bezczynnie.
Poprosił Zieloną Strzałę o pomoc podczas tej akcji, ale ten odmówił.
Anarky co prawda zawiódł się na Green Arrow'ie, ale nie zamierzał zrezygnować ze swojego planu.
Jego pomocnicy w przebrani za pracowników "Stallion'u" z łatwością rozmieścili ładunki wybuchowe w fabryce.
On sam dostał się do biura dyrektora zakładu, poinformował go o tym, że zakład lada moment wyleci w powietrze
i włączył alarm ewakuacyjny, by pracownicy opuścili wytwórnię.
W ogólnym chaosie towarzyszącym uciekającym z fabryki pracownikom, Anarky bezpiecznie wraz z pomocnikami opuścił
teren fabryki.
Niestety gdy znaleźli się w bezpiecznym miejcu skąd mieli zdetonować zdalnie ładunki, okazało się,
że coś jest źle podłączone i cała akcja najprawdopodobniej pójdzie na marne.
Dookoła fabryki ustawiły się już radiowozy, gdyż dyrektor zakładu zawiadomił policję.
Powrót i "poprawienie" ładunków nie wchodziło w grę.
Nagle zjawił się Green Arrow.
Powiedział, iż trochę mu zajęło przemyślenie całej sprawy, ale zdecydował się pomóc.
Anarky usiadł za kierownicą, a Zielona Strzała usadowił sie obok niego na miejscu pasażera.
Jadąc z dużą prędkością, furgon przerwał ogrodzenie.
Pod gradem kul i wychylając sie przez okno jadącej z maksymalną szybkością furgonetki, Green Arrow wystrzelił
z łuku kilka strzał.
Zbił szybę w jednym z pomieszczeń fabryki, gdzie został umieszczony Semtex,
a następnie kolejną, tym razem płonącą strzałą wycelował w ładunek i trafił.
Nastąpiła eksplozja, która pociągnęła za sobą kolejne.
Wytwórnia mechanizmów do broni palnej stanęła w płomieniach.
Akcja zakończyła się sukcesem, a nie fiaskiem dzięki pomocy Green Arrowa.
Kolejna historia w której wystąpił Anarky to "Prophet of Doom" opublikowana w "Shadow of the Bat #40 - 41".
Lonnie Machin wrócił na okres próbny pod skrzydła swych rodziców i korzystając z pewnej wolności
(miał nad sobą tylko nadzór kuratorski) wybudował w domu maszynę,
która umiała perfekcyjnie zsynchronizować ze sobą półkule mózgowe.
Dzięki temu Machin był w stanie szybciej przyswajać wiedzę, a jego inteligencja wzrosła.
Lonnie wiedział, że jeśli zostanie przyłapany na kolejnym "wybryku" trafi prosto do więzienia.
Nie zamierzał jednak rezygnować ze swej walki.
Szczególnie teraz, kiedy najprawdopodobniej popełnił błąd przekazując pieniądze nie tej osobie co trzeba.
Przez długi okres zbierał fundusze i przekazywał je różnym organizacjom, które jego zdaniem na to zasługiwały.
Na jego liście znaleźli się między innymi ludzie promujący bezpieczną energię, eko-wojownicy walczący z organizacjami
zanieczyszczającymi Ziemię, organizacje przeciwne rozpowszechnianiu broni.
Obecnie tematem numer jeden w Gotham City był Malochia.
Człowiek ten uważał, iż jest w stanie przewidzieć apokalipsę.
Głosił gdzie tylko mógł, iż koniec świata jest tuż, tuż.
Przekonywał do tego podczas różnych programów ze swym udziałem w niemal wszystkich stacjach telewizyjnych Gotham City.
Podczas jednego ze swych publicznych wystąpień telewizyjnych powiedział, iż "lata studiów nad literaturą apokaliptyczną
z całego świata", przekonały go, że "ludzkość nie ma czasu do stracenia".
Jego obliczenia, studiowanie tekstów, osobiste wizje, skałniają go do wiary w to, iż koniec świata nastąpi około roku 2014.
Wcześniej jednak światem wstrząsną ogromne kataklizmy, wojny, okropne wypadki
z których jeden nastąpi już niedługo w Gotham.
Również Batman zainteresował się Malochia i poprosił Robina,
by znalazł wszystko co można znaleźć o tym człowieku zwącym siebie "Złe oko".
W międzyczasie prywatny detektyw Joe Potato wynajęty przez nieznaną osobę śledził każdy ruch Malochia.
Nie wiedział kto mu płacił, ale ważne, że płacił.
Miał zadzwonić do swego szefa, gdy tylko zauważy coś niezwyczajnego.
Obecnie śledził ludzi Malochia, którzy wyładowywali poderzane skrzynie z magazynów położonych w jednej
z gothamskich uliczek.
Okazało się, że Malochia nie jest święty.
Jego ludzie transportowali właśnie w nieznane miejsce silne materiały wybuchowe.
Detektyw Potato uznał, iż to odpowiednia sytuacja, by zawiadomić pracodawcę.
Niestety podczas wykonywania telefonu, jeden z ludzi Malochia, nakrył go i zdzielił w głowę pistoletem.
W międzyczasie Robin zawiadomił Batmana o tym czego dowiedział się na temat Malochia.
Bruce usłyszal od Tima, że Malochia dysponuje pokaźnymi środkami pieniężnymi, które przekazała mu jakaś
anarchistyczna organizacja.
Po chwili pracy przy komputerze, Robin dotarł do osoby, która była odpowiedzialna za finansowanie Malochia.
Okazał się nią Anarky.
Batman przestał odbywać swój zwyczajowy "patrol" po Gotham City i skierował się w stronę siedziby Malochia.
Osobą, która wynajęła Potato do śledzenia Malochia był nie kto inna jak Anarky.
Lonnie po odebraniu niepokojącego telefonu od detektywa uznał, iż najwyższa pora włożyć kostium i naprawić swój błąd.
Przelał Malochia pokaźną sumę pieniędzy, gdyż ten miał ją wykorzystać na pożyteczne cele,
informując ludzi w publicznych mediach o podstawowych problemach świata, zakłamaniu polityków,
oszukiwaniu społeczeństwa przez władze, wywoływaniu wojen dla pieniędzy itp. rzeczach, które powinny ujrzeć światło dzienne.
Telefon, który przed chwilą otrzymał uświadomił, go że popełnił błąd zawierzając Malochia,
który okazał się bardziej niebezpieczny i nieprzewidywalny, niż ludzie z którymi Lonnie zwykł walczyć.
Na dodatek Potato znalazł się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Machin jak tylko najszybciej potrafił wymknął się z domu pod pretekstem wspólnej gry w baseball z kolegami.
Kiedy znalazł się w miejscu o którym ponformował go Potato,
zobaczył detektywa brutalnie przesłuchiwanego przez ludzi Malochia.
Zmuszali go, by wyjawił, kto go wynajmuje do szpiegowania ruchów ich szefa.
Lonnie wiedział, że sam sobie nie poradzi z taką sforą bandziorów, ale nie mógł pozostać bierny,
gdyż bandyci właśnie przymierzali się do uśmiercenia detektywa.
Wystrzelił w powietrze flarę, która rozbłysła na gothamskim niebie formując znak firmowy Anarkyego,
czyli anarchistyczne A w kole.
Następnie rzucił się na bandziorów, by pomóc Potato.
Miał nadzieję, że policja zauważy znak i przybędzie na czas na miejsce, inaczej będzie i po detektywie i po nim.
Rozświetlony symbol Anarkyego spostrzegł Batman, który podążał właśnie w kierunku siedziby Malochia.
Kiedy zjawił się na miejscu zobaczył Anarkyego w rękach Malochia i jego ludzi, a wokół skrzynie z ładunkami wybuchowymi
oraz butle z gazem do balonów i sterowców.
Doskoczył do Malochia pewny wygranej sprawy.
Ten widząc nietoperza uaktywnił tajemnicze oko wpięte w swój płaszcz na wysokości klatki piersiowej,
które poraziło Batmana nieznaną mocą.
Obrońca Gotham oślepiony "Złym okiem" oberwał dodatkowo z granatu hukowego, który ostatecznie pozbawił go przytomności.
Malochia był teraz panem sytuacji.
Okazało się, że zamierza przy pomocy wielkiego sterowca i przypiętej do niego masy ładunków wybuchowych,
zniszczyć stację telewizyjną, w której niedługo miał na żywo wystąpić.
Siła wybuchu miała być ogromna.
Z pewnością zniszczyłaby nietylko budynek stacji TV, uśmiercając rzeszę ludzi, ale także uszkodziłaby sąsiednie budynki.
Ludzie Malochia przywiązali na jego polecenie do sterowca trzy osoby, których trzeba było się pozbyć,
a mianowicie detektywa Potato, Batmana i Anarkyego.
Skoro sterowiec miał pochłonąc setki ofiar, czemu nie dorzucić do tego trzech osób i oszczędzić sobie roboty ?
Oszczędzi się trzy kule i nie będzie trzeba sprzątać ciał.
Malochia uruchomił silnik w sterowcu, który miał zakończyć swój żywot uderzając w budynek stacji TV
i chwilę potem wybuchając, a sam innym środkiem transportu udał się do studia.
Tymczasem rodzice Lonniego coraz bardziej martwili się długą nieobecnością syna.
Zaczęli nawet przeszukiwać jego pokój w celu znalezienia jakichś dowodów na to, że syn powrócił na "złą" drogę.
Znaleźli list Lonniego zaadresowany właśnie do nich.
Podczas gdy w studiu TV Malochia przekonywał widzów, że doznał wizji w której kosmiczna siła poinformowała,
go o swoich destrukcyjnych planach względem Ziemi, w których i on miał uczestniczyć,
Robin dotarł Red Birdem na miejsce walki Batmana z Malochia i bezskutecznie wzywał
Mrocznego Rycerza przez bat-sygnalizator.
Wiadomości słyszeli tylko Potato i Anarky, gdyż Batman nadal był nieprzytomny.
Nie udalo się im jednak skontaktować z Robinem, bo sygnalizator był aktywowany głosem Bruce'a.
Robin wyciągnął lornetkę i starał się dostrzec gdzieś w okolicy Batmana.
Nie sądził jednak, że zobaczy go wraz z dwoma innymi osobami, przywiązanego do oddalającego się sterowca.
Wsiadł do Red Birda i ruszył w kierunku oddalającej się maszyny latającej.
Po kilku minutach pracy, Anarkyemu udało się na tyle poluzować więzy, by wyciągnąć z rękawicy ukryte ostrze.
Przeciął swoje więzy, a następnie oswobodził detektywa.
Batman nadal był nieprzytomny.
Anarkyemu przy pomocy liny Batmana i pomocy Potato udało się zmienić tor lotu sterowca.
Zaczepili linę o pobliski dach i z całych sił ciągnęli, by dziub maszyny skierował się w stronę morza.
Udało się zmienić tor lotu aerostatu, ale nie można było dezaktywować zapalnika przypiętego do
ładunków wybuchowych pod sterowcem.
Pewny powodzenia akcji Malochia, siedząc w studiu i śledząc zegarek,
w końcu zdecydował się ujawnić swoje plany widzom i osobom zebranym w studiu.
Powiedział, że za jego sprawą za kilka minut budynek studia zostanie zrównany z ziemią,
co da początek kolejnym incydentom, katastrofom w innych regionach, zwiastującym nadchodzącą ziemską apokalipsę.
Audycja na żywo została natychmiast przerwana, a Malachia został szybko obezwładniony przez ochronę.
Kiedy Malachia był wpakowywany do ambulansu szpitala psychiatrycznego przez dwóch osiłków, zdołał ujrzeć swój aerostat.
Na szczęście zmienił on kierunek na krótko przed niewątpliwą kolizją z siedzibą TV.
Robin w Red Birdzie dostrzegł zmianę kursu lotu maszyny i skierował się w stronę gothamskich doków.
Anarky wraz z Potato starali się zmniejszyć wysokość lotu sterowca, by móc bezpiecznie zeskoczyć do wody.
Anarky zrzucił w wodę przestraszonego detektywa, a następnie odciął Batmana.
Sam Machin jak na złość, wplątał się kostką w liny sterowca i nie mógł zeskoczyć do wody.
Na molo wjechał z piskiem opon Red Bird.
Robin widząc co się dzieje, rzucił w stronę lin krępujących kostkę Anarkyego ostrze z wymalowaną literą R.
Krążek przeciął w ostaniej sekundzie sznury i Lonnie wpadł do wody.
Nastąpiła potężna eksplozja.
Wkrótce z wody wynurzył się Bruce z nieprzytomnym Potato.
Podczas uderzania w wodę odzyskał przytomność i zajął się detektywem, który przytomność stracił.
Bezpiecznie znaleźli się na brzegu.
Niestety nigdzie nie było śladu po Lonnie'im Machinie.
W końcu na boi wypatrzyli pękniętą, pozłacaną maskę Anarkyego.
Najprawdopodobniej podczas upadku, Lonnie nie wpadł do wody, tylko uderzył w boję i zginął.
Zapłacił wysoką cenę za naprawienie swego błędu, ale liczył się z tym.
List, który jego rodzice znaleźli, był pożegnalnym listem.
Wiedział, że pismo zostanie przez nich znalezione, jeśli on nie wróci do domu na czas.
W liście napisał co skłoniło go do założenia po raz pierwszy kostiumu.
Napisał również, że przeprasza rodziców za ból, który im sprawił, jednoczenie wyjaśniając o jakie wartości
walczył i z czym na tym świecie nie mógł się pogodzić, czemu i komu musiał się przeciwstawić.
Na papier przelał swoje wspomnienia z dzieciństwa, kiedy to korespondował z chłopcem o imieniu Xuasus.
Co miesiąc opisywał mu cuda Ameryki, a kolega opowiadał mu w listach o represjach, walkach, brutalności żołnierzy,
biedzie oraz głodzie w swym kraju.
Po roku korespondencja się urwała.
Do Lonniego nie docierały żadne listy od Xuasusa, a listy Machina wracały do nadawcy.
Po roku do Lonniego dotarł jeden list, który wszystko wyjaśnił.
Ojciec Xuasusa został aresztowany, matka zachorowała, a siostra mająca 11 lat zmarła na jakąś chorobę.
Xuasus stracił dom. Mieszkał teraz na ulicy.
Lonnie był zły na ojca, że nie chciał mu pomóc odnaleźć kolegi.
Ojciec powiedział: "To inny kraj, w którym panują inne zasady."
Nie mógł jednak zapomnieć o Xuasusie.
W bibliotece dowiedział się, że w kraju w którym mieszka Xuasus, rządzi dyktator.
Nie było tam pokoju, gdyż dyktatorskie wojska ścierały się ciągle z marksistowskim ruchem oporu.
Zwykli ludzie wpadali w krzyżowy ogień tych walk i cierpieli, choć byli zupełnie niewinni.
Lonnie dowiedział sie, że kraj był zaopatrywany w broń z Europy, Rosji i USA.
Kilka osób zarabiało cieżkie pieniądze, gdy pół świata dalej cierpieli biedni ludzie.
Lonnie czytał o wojnie, o historii i psychologii wojny oraz o horrorze, który ona powoduje.
Przez kilka miesięcy miewał koszmary na ten temat.
Wkrótce uświadomił sobie, że wojny są zwykle wywoływane przez jednego człowieka lub małą grupkę ludzi.
Jednakże kiedy elity rozkażą walczyć, to zwykli obywatele muszą sięgać po broń.
Te osoby stają się mięsem armatnim.
Zapomina się o nich oraz o zwykłych rodzinach.
Lonnie zrozumiał, że politycy są przesiąknięci krwią, ale nie mógł zaakceptować takiego stanu rzeczy.
Ze wszystkich publikacji na temat latających spodków, kultów, teorii konspiracyjnych, religii, okultyzmu próbował wyciągnąć wytłumaczenie, a zarazem rozwiązanie.
Coś co nadało by temu wszystkiemu sensu.
W końcu znalazł publikację Klycea p.t. "Wszechświat" i nareszcie zagadka zaczęła się wyjaśniać.
W swym liście do rodziców Machin napisał, że w dziele Scuddera Klycea odkrył sekret ludzkości,
a mianowicie, że głos ludu jest głosem Boga.
Elity żywią się jak wampiry na ludzkości i korumpują wszystko co dobre.
To wtedy narodził się Anarky.
Lonnie nie mógł pomóc Xuasusowi, ale mógł obdarować ludzi z Gotham małym głosem,
który sprzeciwiłby się siłom, które ich spętały.
Machin zakończył swój list tak: "Jeśli jestem martwy, proszę was byście nie myśleli o mnie źle.
Chciałem tylko przywrócić choć trochę normalności temu niepoczytalnemu światu.
Na drobną chwilę mi się udało. Przywrócić głos ludowi.
... Pewnego dnia, a nie będzie to w odległej przyszłości, tyrani zostaną ukarani przez swe ofiary.
Pewnego dnia zrozumiecie, że miałem rację.
Być może wtedy poczujecie się dumni mogąc powiedzieć: Mój syn tego dokonał. ...".
W historii pt. "Tomorrow Belongs to Us" opublikowanej w "The Batman Chronicles #1" Anarky kolejny raz dał dowód swojej
dezaprobaty, awersji w stosunku do polityków,
którzy jego zdaniem nie myślą już w ogóle o obywatelach, którym mają służyć biorąc na siebie odpowiedzialność
za ich byt, szczęście, obejmując dane stanowisko.
Aby uświadomić ludziom, iż przeważająca większość "grup władzy" myśli wyłącznie o sobie i o tym, by objąć dane stanowisko,
ażeby służyć własnym interesom, a nie społeczeństwu,
Anarky zorganizował akcję mającą ukazać prawdziwą twarz klasy politycznej.
Chciał zdemaskować elity, które bogacą się oszukując tysiące ludzi.
Niegdyś wstawił za bezdomnymi, gdy pewien bank "ułożył" się z władzami miasta i za bezcen wykupił
grunty, gdzie miały stanąć tanie domy dla najuboższych.
Dziś oni pomogli mu bezpiecznie ominąć strażników budynku, gdzie znajdowały się plany billboardów
Petera Portera - kandydata na jedno z czołowych, politycznych stanowisk w mieście.
Lonnie znał tą grubą rybę. Był to bilioner, któremu nie wystarczało to, iż posiadał jachty, posiadłości za miliony dolarów,
nieruchomości w każdym z głownych miast USA, wydawnictwa gazetowe, stacje telewizyjne.
Porter chciał władzy, aby czuć, że jest na samej górze i już nikt nie może mu w niczym przeszkodzić.
Wykupił miejsca na wszystkich billboardach w mieście, by wywiesić setki swych wyborczych plakatów.
Lonnie uważał, że nie liczy się czcze gadanie, którym karmią ludzi politycy i przywódcy religijni,
ale przede wszystkim czyny, po których można poznać, co stanowi wartość dla danej osoby.
Ewidentnie wbrew temu co polityk głosił w mediach, jego czyny nie potwierdzały tego,
jakoby interesował się losami kogokolwiek prócz siebie.
Drogie zabawki na które wydawał pieniądze bynajmniej nie nakarmią głodnych, ani nie zapewnią dachu nad głową bezdomnym.
Niestety potężna kampania reklamowa Portera wpłynie na wielu ludzi, którzy mogą uwierzyć w jego kłamastwa,
dlatego też Lonnie postanowił, ją zniszczyć zmieniając w planach billboardów tekst pod wizerunkiem polityka.
Nocny wypad Lonniego ze schroniska młodzieżowego zakończył się sukcesem. Nieobecność Machina nie została zauważona,
dzięki kolegom z pokoju, którzy skutecznie zagadali strażnika sprawdzającego pokoje.
Lonnie wrócił do łóżka tuż przed tym jak "opiekun" prawie nie zorientował się, że nie ma go wśród kolegów.
Nazajutrz, po wydruku wielkich plakatów według wcześniej przygotowanych przez agencję wyborczą Portera planów,
które Lonnie nieco "poprawił" i rozwieszeniu ich, na setkach miastowych billboardów pojawiła się uśmiechnięta
twarz kandydata, a pod nią nie napis "Słowa się liczą", ale tekst "Władza korumpuje! Nie głosuj!".
W kolejnych komiksach Anarky w końcu zdecydował się pozbyć podwójnego życia i upozorował swoją śmierć.
Później pracował w ukryciu. Dążył do ziszczenia swego celu, a mianowicie stworzenia utopijnego społeczeństwa.
Jeszcze kilka razy starł się z Batmanem, a również z takimi postaciami jak demon Etrigan i Darkseid.
Z powodu trzęsienia ziemi w Gotham, Anarky przeniósł się do nowej bazy operacyjnej pod pomnikiem Waszyngtona.
Anarky występował również w swej własnej mini-serii, gdzie pojawiła się gościnnie niewielka grupka bohaterów DC
związana z Batmanem, a m. in.: "Zielona Strzała" (Green arrow), "Liga Sprawiedliwości" (Justice League),
"Młoda Sprawiedliwość" (Young Justice) i Robin.
W ostatnim numerze serii Anarky, czytelnikom zasugerowano, że prawdziwym ojcem Anarkyego może być Joker.
Jednakże z powodu, iż seria się zakończyła, może minąć wiele czasu zanim ta wiadomość zostanie poddana weryfikacji.
Na stronie internetowej "Silver Bullet Comics" Alan Grant napisał jednak, że jeden ze starszych redaktorów z DC Comics
powiedział do niego: "Anarky nigdy nie będzie synem Jokera. Możesz napisać historię,
ale potem ktoś napisze ciąg dalszy, który wszystkiemu zaprzeczy".
Seria Anarky została oparta na filozofii Neo-Tech. Początkowo, postać tytułowa była anarchistą,
twardym socjalistą ze skłonnościami populistycznymi, ale zmieniła się z czasem.
Anarky został określony jako "anty-łotr", a nie "anty-bohater". Stało się tak z tego powodu,
iż jego filozofia podążała w przeciwną stronę, biorąc pod uwagę klasycznych bohaterów.
Nawet Batman był przekonany, że Anarky jest w gruncie rzeczy dobrego usposobienia.
Uważał tak, mimo faktu, iż nie zgadzał się z jego poglądami, dążeniami i metodami.