.: KOMIKS :: USA :: BATMAN: LOTDK :: ROK 1990 :: BATMAN: LOTDK #5 :.
BATMAN: LEGENDS OF THE DARK KNIGHT #5
Tytuł historii:Shaman Book Five Miesiąc wydania: Marzec 1990 (USA) Scenariusz: Dennis O'Neil Rysunki: Edward Hanningan Okładka: Edward Hanningan Tusz: John Beatty Kolory: Richmond Lewis Liternictwo: Jon Costanza Ilość stron: 32
Bruce Wayne zbliża się do frontowych drzwi. Związany Alfred z przerażeniem oczekuje najgorszego. Jednak czas mija, a nikt nie wchodzi. Woodley się niecierpliwi. Nagle tuż zza niego wyskakuje Bruce i wypycha przeciwnika na dwór. Młodzieniec zorientował się, że coś jest nie tak, bo nie zobaczył śladów Alfreda, a śnieg spadł piętnaście godzin temu. Przeciwnicy walczą na zewnątrz. Wayne musi ciągle unikać noża Woodleya. Po dość męczącej szamotaninie Bruce'owi udaje się wyrwać przeciwnikowi broń. Zmęczony Woodley wywraca młodzieńca i ucieka lasem. Bruce rozwiązuje Alfreda i informuje go, że kapłan Chubali to bankier Carl Fisk. Teraz Bruce musi odnaleźć Fiska i zatrzymać mordercze rytuały. Bankier był na skraju bankructwa, ale niedawno jego sytuacja znacznie się poprawiła (chciał wykupić udziały w firmie Bruce'a). Fisk podróżował jedynie do wysepki Santa Prisca, skąd prawdopodobnie sprowadzał narkotyki do Gotham. W międzyczasie przyjął postać kapłana Chubali, ze względu na mieszkańców wyspy. Dzięki nadajnikowi zamieszczonemu wcześniej na kostiumie (poprzedni numer), Batman udaje się do opuszczonego magazynu, gdzie trafia w sam środek rytuału. Dzięki sprytnym sztuczkom Nietoperz ośmiesza kapłana na oczach wiernych, tym samym kończąc rytuał. Fisk poddaje się i mówi Batmanowi, gdzie są ukryte narkotyki. Jednak to jeszcze nie koniec.
Po jakimś czasie Nietoperz wraca do domu i zaczyna tropić Woodleya. Nie jest to trudne, ponieważ szaleniec zostawił duże plamy krwi na śniegu. W końcu ślady się urywają i Batman krzyczy do przeciwnika aby się poddał. Ranny Woodley wychodzi zza drzew i oddaje skradzioną maskę. Nietoperz nie może już nic zrobić, bowiem morderca tuż po ich walce przed dworem upadł na swój nóż, a teraz umiera, wściekły, że pokonał go "miastowy".
Alaska. Bruce przyleciał aby oddać maskę szamanowi. Niestety, starzec zmarł, ale jego wnuczka mówi Wayne'owi żeby zatrzymał maskę dla siebie. Bruce teraz już wie, że nie ma odwrotu. Jest gotów, aby bronić Gotham.
Co można powiedzieć? Samo zakończenie poszczególnych wątków zbyt naciągane. O'Neil tak bardzo chciał zaskoczyć czytelnika, że zapomniał o logice swojej historii. Ale ogólnie jest to dość ciekawa opowieść, przywodząca na myśl dokonania tego autora z lat siedemdziesiątych. Rysunek klasyczny, jednak jak wcześniej wspomniałem, miejscami zbyt niedopracowany. Ogółem bardzo średnia historia, nic specjalnego.