.: KOMIKS :: USA :: BATMAN: LOTDK :: ROK 1992 :: BATMAN: LOTDK #35 :.
BATMAN: LEGENDS OF THE DARK KNIGHT #35
Tytuł historii:Destiny, Part 1 Miesiąc wydania: Wczesny sierpień 1992 (USA) Scenariusz: Mark Kneece Rysunki: Bo Hampton Okładka: Bo Hampton Kolor: Olyoptics, Airika Lindsay Liternictwo: Tracy Hampton Munsey Ilość stron: 32
Kierowany przeczuciem Batman przybywa do przemysłowej części Gotham, gdzie jest świadkiem napadu, którego ofiara - mężczyzna w stroju wikinga - w samoobronie zabija trzech (między innymi Arta Claytona) i rani jednego (Bennego Paradocksa) spośród swych oprawców. Piątego unieszkodliwia Mroczny Rycerz. Wiking - Jon Riksson z Gallund w Norwegii - podejrzewa, że napastnicy zostali nasłani przez Asgard International, by w ten sposób skłonić jego rodzinę do sprzedaży terenu, w pobliżu którego firma ta chce ulokować podziemny zakład utylizacji odpadów radioaktywnych. Na prośbę Batmana Jon pożycza mu połówkę medalionu (będącą pamiątką rodzinną od dziesięciu wieków), jaką nosi na szyi.
W domu w Gallund Frieda Riksson rozmawia z ojcem o ich obecnej sytuacji. Przez okno obserwuje ich dwu mężczyzn. W skarbcu rezydencji Wayne'ów Bruce znajduje wśród pamiątek rodzinnych drugą połówkę medalionu, i korzystając z oprogramowania komputera w jaskini tłumaczy wygrawerowany na medalionie tekst. Jeszcze tej samej nocy zjawia się w pokoju hotelowym Jona, oddaje pożyczony przedmiot i wręcza Norwegowi bilet do Oslo i list z instrukcjami. Po drugiej stronie miasta w pokojach zarządu Asgard International Benny Paradocks informuje pana Yelsona o zaangażowaniu się w sprawę Batmana.
Podążający za wskazówkami Człowieka Nietoperza Jon, nie informując nikogo, przybywa o północy pod Bibliotekę Narodową w Oslo, gdzie czeka już na niego Mroczny Rycerz. Mężczyźni włamują się do książnicy i podążając za wskazówką z medalionu zaczynają czytać "Book of Gallund".
Przykładowe Strony:
W czasach, kiedy lodowi giganci żyli na ziemi, jeden z nich - Hrothgar - najechał Gallund. Do walki z nim stanął tylko jeden człowiek - noszący maskę, żyjący w jaskiniach, nikomu nieznany z imienia a jedynie z przydomku, Bat Man. Ku zaskoczeniu Hrothgara przeciwnik okazał się niezwykle sprawny i nawet poderżnął olbrzymowi gardło, jednak chroniony przez magię wielkolud błyskawicznie ozdrowiał. Rozsierdzony rzucił wojownikiem w dach pobliskiej chaty i uznawszy, że nikt nie przeżyłby takiego upadku, zażądał podwójnej wysokości daniny i dodatkowo jednej z dziewczyn z wioski. Zapowiedział też, że wróci w czasie następnej pełni księżyca i jeśli żaden silny wojownik nie stanie do walki z nim, to porwie kolejną dziewczynę. Bat Man przeżył potyczkę i miotany wyrzutami sumienia wrócił do jaskiń. Tymczasem historia o walce rozeszła się po fiordach i usłyszał ją też wracający z wyprawy przeciwko trolom ze Svaajic książę wikingów Jon. Postanowił, że znajdzie sposób na pokonanie Hrothgara i że kiedy stanie z nim do walki przyda mu się ktoś o odwadze i zdolnościach Bat Mana. Odnalazł go więc i przekonał do swego planu. Udali się razem do Freyji - wyroczni, która dzięki darowi jasnowidzenia poznała sposób na zabicie olbrzyma. Mogło się to stać tylko, jeśli kolos połknie jeden z kamieni Loge, ukrytych w rzece Glivagaru położonej daleko na północy. Freyja powiedziała, że muszą ją zabrać ze sobą, bo inaczej tam nie trafią. Wyruszyli więc we trójkę w długą drogę. Kiedy musieli przejść przez cienki most przerzucony nad przepaścią, porzucili konie, których ciężaru most by nie wytrzymał. Im dalej się posuwali tym bardziej świat wokół stawał się ponury. Pewnego dnia trafili w sam środek walki. Jacyś szaleńcy atakowali samotną kobietę, której wóz ugrzązł na drodze. Jon i Bat Man bez zastanowienia rzucili się na pomoc i zabili atakujących. Kobieta z wozu przedstawiła się jako Helga z Ul. Powiedziała, że wiezie sarninę do swojej wioski i jeśli wojownicy pomogą jej wydostać koło z grzęzawiska to, będzie mogła ich podwieźć. Mimo wątpliwości Freyji podróżnicy przyjęli propozycję. Zniewolony spojrzeniem Helgi Jon nie zauważył, kiedy okolica zaczęła się robić upiorna. Tymczasem Freyja wyczuła otaczającą ich złą aurę i zaniepokojona zajrzała pod plandekę pokrywającą wóz. Znalazłszy tam ciała martwych wojowników, wyrocznia zrozumiała, że Helga wiezie ich do królestwa śmierci. Będący pod wpływem czaru Jon rzucił się na Bat Mana, jednak został przez niego znokautowany i to go ocuciło. Jednocześnie Freyja ściągnęła przykrycie z nóg Helgi i oczy podróżników ujrzały rozkładające się kończyny. Zdemaskowana bogini świata podziemnego Hel poinformowała podróżników, że przeznaczenie zażartowało sobie z nich.
Przytłoczony czytanym tekstem i zaniepokojony Jon Riksson postanawia zadzwonić do rodziny. Kiedy nikt nie odbiera telefonu Gallundyjczyk wie, że coś musiało się im stać.
Przeznaczenia - nieodłącznej części wszelkich wierzeń, podań i mitologii nie powinno też zabraknąć legendarnemu Batmanowi. Przekazywany w rodzinie z pokolenia na pokolenie starożytny medalion odsłania nareszcie swoją tajemnicę jeszcze bardziej utwierdzając nas w przekonaniu, że Bruce Wayne przez odwieczną tradycję jest skazany na swoją krucjatę. Od wieków też znajduje w niej sprzymierzeńców. Historia skąpana w gęstym sosie przeczuć i wizji, wypełniona fantastycznymi postaciami z nordyckiej historii i mitologii oferuje jednocześnie ciekawą przygodę w stylu Władcy pierścieni. Aura tajemniczości i mistycyzmu oraz niepokojące niedopowiedzenia pozostawiają jednak niepewność, czy to wszystko dzieje się naprawdę, czy może jest tylko snem Człowieka Nietoperza, a może jakąś manipulacją. Czyby nie było skutecznie, skłania do sięgnięcia po drugą część. Świetnie uwiarygodniają historię w jej niewiarygodności niechlujne rysunki Bo Hamptona, rozlane plany i stonowana kolorystyka.