.: KOMIKS :: USA :: BATMAN: LOTDK :: ROK 1991 :: BATMAN: LOTDK #17 :.
BATMAN: LEGENDS OF THE DARK KNIGHT #17
Tutuł historii:Venom, Part Two Miesiąc wydania: Kwiecień 1991 (USA) Scenariusz: Dennis O'Neil Rysunki: Trevor Von Eden Okładka: Jose Luis Garcia Lopez Tusz: Jose Luis Garcia Lopez Kolory: Steve Oliff Liternictwo: Willie Schubert Ilość stron: 32
Jedna z Gothamskich spelun. Zawsze przebywa tu kilku oprychów. Ni stąd ni zowąd drzwi zmieniają się w drzazgi. Wpada przez nie dobrze zbudowany mężczyzna w kapeluszu i płaszczu. Nie widać jego twarzy. Po kolei okłada facetów obecnych w lokalu. Brutalnie obchodzi się z każdym z nich. Zdaje się, że osoba ta czerpie przyjemność z bólu i strachu przeciwników. Gdy nie pozostaje już nikt, komu możnaby spuścić łomot, napastnik odchodzi.
Jaskinia pod rezydencją Wayne'ów. Alfred wyraża swoje zaniepokojenie stanem Bruce'a. Wytyka swojemu pracodawcy, iż przestał interesować się wszystkim oprócz regularnego podnoszenia ciężarów i zażywania pigułek siły. Dochodzi do sprzeczki między Pennyworth'em, a Bruce'em, który w ostatnich dniach bardzo się zmienił.
Dom doktora Portera. Batman przychodzi po kolejną torebkę pigułek. Potrzebuje ich coraz bardziej. Profesor przedstawia mu generała Slaycrofta, który jak mówi, zajmuje się projektem dotyczącym bezpieczeństwa narodowego. Bruce myśli tylko o pigułkach. W końcu po kilku prośbach dostaje je od doktora. Jest ich jednak o wiele mniej niż zwykle. Porter tłumaczy się brakiem czasu. Batman zabiera narkotyk i odchodzi. Na dworze natyka się na syna generała. Miły, bardzo wysoki chłopiec przedstawia się i tłumaczy, że nie czaił się na Batman'a, o co ten go podejrzewał. W międzyczasie doktor Porter i generał Slaycroft rozmawiają o Batmanie. Profesor zauważył, iż Bruce jest bardzo otępiały i nie pragnie właściwie niczego oprócz pigułek. Porter zapewnia generała, że już niedługo Batman będzie na każde jego zawołanie za sprawą pigułek, które nałogowo zażywa.
Wayne odwiedza ponownie mieszkanie bandytów, którzy zaatakowali dom profesora. Zastaje ich martwych. Ich zabójcy właśnie uciekają. Batman wie, że nie zdoła ich dogonić pieszo, lecz zdąży jeszcze zatrzymać samochód. W tym celu wyrzuca przez okno lodówkę i miażdży pojazd uciekinierów, po czym wyskakuje do morderców. Teraz już mu nie uciekną. Wyjmuje jednego rannego opryszka ze skasowanej gabloty i stara się coś z niego wydusić, jednak drugi bandyta wyjmuje broń i tylko czyjeś ostrzeżenie ratuje Bruce'a od śmierci. Na nieszczęście kula zabija mężczyznę w rękach Wayne'a. Wkrótce ginie sprawca. Ktoś oddał do niego strzały z Uzi. Zanim Batman orientuje się w sytuacji, nie ma już szans na dogonienie mordercy.
Dom dr Portera. Generał rozmawia z profesorem o zajściu z udziałem Batmana. To ludzie Slaycrofta zabili porywaczy córki Portera. Sam generał zastrzelił z Uzi jednego ze swoich podwładnych tylko dlatego, by nie wpadł w ręce Nietoperza. Teraz wyraża obawę, że policja może się dowiedzieć o wszystkim badając odciski zwłok żołnierzy.
Jaskinia. Bruce znajduje notatkę Alfreda, że ten opuszcza posiadłość. Batman kojarzy głos, który uratował mu życie z synem generała Slaycrofta. Skończyły się pigułki. Bruce wpada bez powodu w złość. Jest bardziej nerwowy od kiedy zaczął brać narkotyk i o wiele bardziej brutalny wobec przeciwników.
Batman wyważa drzwi domu Portera. Potrzebuje swoich pigułek i nie zamierza być uprzejmy. Doktor obiecuje w obecności Slaycrofta, że da Bruce'owi pigułki, lecz ten musi zabić komisarza policji Jamesa Gordona. Nietoperz posłusznie przyjmuje rozkaz generała i doktora.