Czas: 9:02 minut Reżyseria: Pierre Desgranges Scenariusz: Jonathan Palais, Laurent Tournebise Produkcja: Pierre Desgranges, Atomic Production Zdjęcia: Pierre Grenet Montaż: William Gross Efekty specjalne: Sylvain Moisset, William Gross Muzyka: Daniel Burkhart Strona oficjalna:Atomic Production Obejrzyj
Obsada: Eric Belkheir (Bruce Wayne/Batman), Pascal Breuil (Wolverine) i inni.
Kiedy Batman zrezygnował z roli obrońcy Gotham City, miasto szybko pogrążyło się w chaosie i przemocy. Czy starzejący się i nie stroniący od alkoholu Bruce Wayne podejmie ostatnie wyzwanie dla Mrocznego Rycerza i stanie do walki z groźnym przeciwnikiem?
Batman Deliverance to kolejny fanfilm o Batmanie zrealizowany przez europejskich twórców. Jako, że nie jest to produkcja stworzona przez amatorów, to strona wizualna i realizacja stoi na bardzo dobrym poziomie. Co prawda w ostatnim czasie zabawy twórców efektami specjalnymi w stylu Sin City już spowszechniały, przez co efekt nie robi już takiego wrażenia jak powinien. Jednak klimatycznie film jest bez zarzutów. Właśnie takiego klimatu kina noir oczekuje od produkcji z Batmanem.
Pod względem technicznym Batman Deliverance wypada więc bardzo dobrze. Kostiumy bohaterów prezentują się odpowiednio, na plus należy zaliczyć również pojawienie się jaskini Batmana, oraz Batmobila. Fabuła początkowo prezentuje się ciekawie. Starzejący się i nadużywający alkoholu Bruce Wayne przywołuje na myśl The Dark Knight Returns Frank Millera. Jednak o ile punkt wyjścia jest dobry, to co w tym wszystkim robi Wolverine? Bohater z X-Menów zostaje wrzucony do historii tylko po to by stoczyć walkę z Batmanem. Pojedynek wypada przyzwicie i ma zaskakujące zakończenie, które może skłaniać do pewnych refleksji dotyczących postaci Mrocznego Rycerza. Jednak mimo wszystko wydaje się, że twórcy z ciekawego wprowadzenia do historii, z insynuacją na temat zamieszania Wayne Enterprises w sprzedaż broni gangom, sprowadzili cały film tylko i wyłącznie do starcia Batmana z Wolverine'em, a szkoda bo mogło z tego powstać coś lepszego.