Tytuł historii: The Outhouse
Miesiąc wydania (okładka): Marzec 2017 (USA)
W sprzedaży od: 11.01.2017 (USA)
Scenariusz: Tom Taylor
Rysunki: Stephen Byrne, Eduardo Nunez
Okładki: Stephen Byrne, Karl Kerschl, Serge Lapointe, Eduardo Nunez
Kolor: Eduardo Nunez
Liternictwo: Deron Bennett
Ilość stron: 32
Twoja ocena:
loading...
Dwie największe komiksowe drużyny po raz pierwszy razem! Coś okropnego stało się w Angle Grove! Centrum dowodzenia Power Rangers zostaje najechane, teleport zniszczony, a Zack zostaje przeniesiony do innego świata. Czarny Ranger staje na przeciw zamaskowanego bohatera , którego omyłkowo bierze za wroga. Czy drużyna Power Rangers zdąży uratować przyjaciela przed Batmanem! Komiks stworzony w kooperacji z BOOM! studio.
Angel Grove rodzinne miasto nastolatków Power Rangers. Mieszkają tu ich rodziny i przyjaciele, tu chodzą do szkoły. Miasto zamieszkuje 376 tysięcy ludzi. Obecnie, centrum Angle Grove to ziejący pustką wypalony w Ziemi krater. Do koła piętrzą się ruiny budynków. Drużyna Power Rengers patrzy na zgliszcza z niedowierzaniem i przerażeniem. Zack (czarny wojownik), klęczy załamany przed kraterem mówiąc, że to jego wina. Pojawia się Superman i pociesza chłopaka starając się go przekonać żeby się nie obwiniał.
36 godzin wcześniej. Zordon wzywa nastolatków do bazy. Robot Alpha zniknął i nie daje znaków życia. Wojownicy ruszają, aby odnaleźć przyjaciela. Zack odnajduje uszkodzonego, na wpół stopionego robota i przenosi go do bazy. Podczas oględzin zagubionego przyjaciela okazuje się, że jest to bomba imitująca Alphę. Niestety jest już za późno i robot wybucha. W skutek eksplozji do bazy wojowników dostaje się Lord Zedd z grupą Kitowców. Zack zamienia się w Czarnego Wojownika i staje do walki. W czasie przepychanki Ranger wraz Zeddem i jednym z Kitowców wpadają do teleportu, niestety maszyna w skutek przeciążenia zostaje uszkodzona i grupa przenosi się do innego wszechświata.
Pozostali Rangersi po powrocie do bazy dowiadują się od Zordona o zajściu. Grupa postanawia ruszyć na ratunek koledze zagubionemu w czasie i przestrzeni. W tym celu uruchamiają uszkodzony portal.
Czarny Wojownik ląduje w Gotham City. Na miejscu pojawia się Batman i prosi, aby ten odłożył swój topór. Zdezorientowany nastolatek bierze Mrocznego Rycerza za jednego z potworów Lorda Zedda. Wywiązuje się walka, Batman dość szybko pacyfikuje przybysza. W tym momencie koło walczących pojawiają się pozostali Power Rangers. Z sześciorgiem przeciwników Batman nie daje sobie rady. Kontaktuje się z bazą Justice League z apelem o wsparcie. Najszybciej pojawia się Flash i daje czas Batmanowi aby odpalił rakietę z Batmobilu. Pocisk trafia w wojowników. Zdenerwowana Różowa Wojowniczka wzywa swojego Dinozorda. Pojazd w kształcie pterodaktyla wciąga do środka Batmobil z Batmanem wewnątrz. Zaskoczony Flash informuje o tym fakcie Cyborga, który nie wierzy w to co właśnie usłyszał.
Power Rangers większości z nas kojarzy się z czasami dzieciństwa. Ten kiczowaty i fabularnie po prostu infantylny serial z lat 90-tych stał się swego czasu popkulturowym fenomenem. Marka ta jednak podupadła w ostatnich latach. Nowy film kinowy, który na ekrany wejdzie w 2017 roku ma za zadanie odświeżyć i przybliżyć franszyzę nowemu pokoleniu dzieci i młodzieży. Komiksowy crossover Boom studio z DC Comics jest świetną okazją aby połączyć zapomnianych nieco Rangersów z popularnymi herosami DC . Czy uda się połączyć te nie ukrywajmy infantylne uniwersum ze światem nieco poważniejszym? Trudno to ocenić po pierwszym zeszycie, choć trzeba przyznać, że scenarzysta rozpoczął z wysokiego C. Mamy miasto w zgliszczach, poczucie winy i mocne wejście Lorda Zedda. Potem jest już standardowo. Podróż w czasie i pierwsza konfrontacja z Batmanem i Flashem. Mimo, że scenarzysta Tom Taylor stara się ograniczać infantylizm marki Power Rangers, to i tak nie ominą nas atrakcje w rodzaju Zordonów, Gitowców i dramatów nastoletnich gimnazjalistów. Cóż taka marka. Czy bohaterowie Comics nie stracą wizerunkowo na tym spotkaniu? I co na to Batman! Cóż przekonamy się w kolejnych zeszytach tej mini-serii. Na razie największą bolączką pierwszego zeszytu są nijakie rysunki Stephena Byrne’a i Eduardo Nuenza. Pastelowe kolory i brzydkie twarze postaci nie nastrajają optymistycznie. Podchodzę do tego crossa z dużą dozą sceptycyzmu.